Perfekcjonizm, wewnętrzny krytyk, zniekształcenia poznawcze – czy te pojęcia są Ci znane? Mi tak! i to nawet bardzo, wciąż pracuję nad tym aby nie przejmowały one kontroli nade mną. Art journaling jest idealnym sposobem na dogadywanie się z wewnętrznym krytykiem, albo walkę z perfekcjonizmem. Moja rada: polub wewnętrznego krytyka 🙂

Zapewne słyszałaś stwierdzenia wewnętrznego krytyka: Nie mam talentu plastycznego. Nie jestem kreatywna. Nie umiem rysować / malować.  Moje wpisy nigdy nie wyglądają tak, jak je sobie wyobrażam – nie są idealne! Nie mogę znaleźć własnego stylu. Nie mam pomysłu na jaki temat tworzyć. Nie wiem co ma zawierać mój art journal. Co inni pomyślą o moich wpisach?
To w tych wszystkich zdaniach ukrywa się wewnętrzny krytyk, który podkopuje nasze poczucie własnej wartości i wstrzymuje nasz proces twórczy – pora się z nim dogadać.

Zacznę od jednego z moich ulubionych cytatów autorstwa Roberta Schullera: “Better to do something imperfectly, than to do nothing flawlesly.” (“Lepiej zrobić coś niedoskonale, niż zrobić idealnie nic.”) – ku pamięci uwieczniłam go w moim art journalu.

033

Nie mam talentu plastycznego albo Nie umiem rysować / malować. Czy też Nie jestem kreatywna.

Jak już pisałam we wcześniejszym artykule: art journaling nie polega na tworzeniu arcydzieł, tylko ma być sposobem wyrażania siebie. Twój art journal NIE MUSI być cudownym i doskonałym dziełem sztuki! Zatem nie martw się o kreatywność i talent lub jego brak. Ja też nie umiem rysować, ale nie pozwalam aby to mnie powstrzymało.  Skoro nie czujesz się na siłach rysować korzystaj z gotowych grafik, ścinków z gazet, stempli itp.

polub wewnętrznego krytyka - nie musisz być perfekcyjny

Moje wpisy nigdy nie wyglądają tak, jak je sobie wyobrażam – nie są idealne!

Bo nie muszą być, nawet gdy wyobrażasz je sobie idealnie. Czy to że narysujesz krzywo linię, czy farba kapnie nie tam gdzie trzeba, itp. – to nic takiego! Wszystko gra! Twoja twórczość, Twój pomysł, Twoje wykonanie. Jeśli ktoś spyta, powiedz, że to miało wyglądać w ten sposób i już. Wykorzystaj to jako znak od przeznaczenia, albo sposobność do zmiany pomysłu – to może być świetna zabawa!

Oglądanie cudzych pomyłek i potknięć jest ważne.

Gdy oglądasz tylko “idealne” strony nie zastanawiasz się ile dana osoba poświęciła na wypracowanie własnego stylu, tylko podziwiasz i porównujesz się, prawda? Otóż powiem Ci że każdy kiedyś zaczynał i każdy kiedyś się uczył (“Every artist was first an amateur” – Ralph Waldo Emerson). Daj sobie przestrzeń / przyzwolenie na naukę i ćwiczenia. Nie bez kozery mówi się że “człowiek uczy się na błędach”, pozwalaj sobie zatem na błędy i pomyłki.

polub wewnętrznego krytyka - moge i zrobie

Pobrudziłam szyję postaci z odbitki stemplowej, nie podobało mi się to, więc dobrałam wstążeczkę z której zrobiłam szalik.


Wdarł Ci się chochlik do art żurnala i nie chcesz go zostawiać. Dobrze! Jest na to kilka sposobów:

1. Zostaw tą stronę i zacznij na innej! Nie zadręczaj się, wykonaj wpis od nowa, czerp z tego radość i baw się!

2. Gesso – jeśli jestem naprawdę niezadowolona z tego co wyszło, to zawsze mogę stronę przemalować i zacząć od nowa! Super, prawda? Dlatego je uwielbiam, zapewne jak każda crafterka -> dowiedz się więcej o gesso.

3. Zaklej wpis kawałkami gazet i wykorzystaj to jako tło pod nowy wpis – prawda że proste?

4. Wykorzystaj to co już stworzyłaś pod wpis kolażowy – to też jakieś rozwiązanie.

5. Weź głęboki oddech i pamiętaj, że najważniejsze jest to, że znalazłaś coś, co lubisz robić – liczy się proces twórczy, nie koniecznie wynik końcowy.

Nie mogę znaleźć mojego stylu.

A kto powiedział, że musisz tworzyć wpisy w jednym stylu na wszystkich swoich stronach? Żurnalowanie, to tworzenie, eksperymentowanie, ćwiczenie, zabawa. Wypróbuj różne style i techniki – może znajdziesz ten swój własny. Ja nie mam swojego stylu, ale lubię się bawić w moim żurnalu. Najważniejsze to odnaleźć siebie i to co Ciebie uszczęśliwia w tworzeniu.

Nie mam pomysłu na jaki temat tworzyć albo Nie wiem co ma zawierać mój art żurnal.

Czasem też mam taki problem, otwieram wtedy mój zeszyt z cytatami i wybieram najbliższy mi w danej chwili. Tak na prawdę jest nieskończenie wiele pomysłów na wpisy i zdarza się też tak, że przy natłoku tych pomysłów nie wiemy od czego zacząć. Możesz spisać sobie pomysły na wpisy. Taka baza pozwoli Ci tworzyć kiedy brakuje pomysłów.
Nie musisz się trzymać określonej kolejności stron z notatnika, przypadkowość umieszczenia wpisu jest dozwolona – Twój wybór.
Pamiętaj – im więcej tworzysz / ćwiczysz, tym więcej masz pomysłów, a to bardziej napędza Twoją kreatywność.

polub wewnętrznego krytyka - free your mind

Co inni pomyślą o moich wpisach?

Jakby to powiedzieć… to akurat najmniejszy problem. Art żurnal ma być dla Ciebie, a nie dla innych. On ma być twoją odskocznią od problemów życia codziennego. Nie chcesz pokazywać swoich wpisów – masz do tego pełne prawo. Chcesz pokazywać tylko wybrane – też dobrze!
Prawda jest taka, że znajdą się zarówno zwolennicy jaki przeciwnicy Twojej twórczości – takie jest życie. Nie ma znaczenia to, co myślą inni – ważne jest, że znalazłaś sposób, aby wyrazić siebie i swoje myśli, emocje!

Pamiętaj, polub wewnętrznego krytyka, dogadaj się z tym głosem i realizuj się twórczo. Mam nadzieję że mój wpis okazał się dla Ciebie pomocny i wyciągniesz jakieś rady dla siebie. Jeśli tak jest to daj mi o tym znać w komentarzu. Niebawem kolejne wpisy, jeśli nie chcesz ich przeoczyć to koniecznie zapisz się do newslettera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.