Poniższy artykuł ma na celu przybliżenie pojęcia art journalingu – jest to dziedzina istniejąca od bardzo bardzo dawna. Przybiera ona formę kreatywnego zapisu własnych emocji, przemyśleń, planów czy wspomnień.  Art journal to połączenie obrazów i słów, chociaż nie musisz użyć obu w tym samym wpisie. Tworzysz tak, jak masz na to ochotę – nie ogranicza Cię ani format, ani materiał, ani żadna technika. Nie obowiązują tutaj również żadne zasady.

Czym więc jest art journal?

Dosłownie tłumacząc to dziennik sztuki, gdzie “art” nie oznacza ściśle tworzenia arcydzieł sztuki. W procesie art journaling’u najważniejsza jest sama twórczość. Pozwala on na kreatywny upust, twórcze zapomnienie, oderwanie się od rzeczywistości w trudnych chwilach. Zatem generalnie rzecz biorąc art żurnal jest wszystkim tym czym ma on dla Ciebie być.

1. Może być formą autoterapii, gdzie przelewamy wszelkie emocje, czyli to co nas: trapi, raduje, rozdziera, uszczęśliwia, drażni, rozśmiesza, przytłacza lub uskrzydla itp.

2. Może być pamiętnikiem, gdzie używamy zarówno formy słownej czy fotograficznej i możemy uwiecznić jakieś wspomnienia lub ważne dla nas ulotne chwile.

3. Może być formą zeszytu zabaw, gdzie ćwiczymy nowe dla nas techniki, bawimy się połączeniami kolorów, czy mediów.

4. Może być formą próbnika / testera, gdzie testujemy nowe produkty, uczymy się kaligrafii lub tworzymy wzorniki danych produktów.
5. Może być wszystkim tym czego od niego potrzebujesz w danej chwili – wszystko zależy od Ciebie.

Kto może prowadzić art journal?

Każdy! Bez względu na wiek, umiejętności, zainteresowania, płeć, charakter, usposobienie, zawód czy status społeczny. “Czasami człowiek musi,  inaczej się udusi.”
Najważniejsze jest to, żeby nie porównywać siebie i swojej twórczości z twórczością innych. Wewnętrznego krytyka wyrzucamy do piwnicy.  Zapamiętaj: art żurnal jest wyrażeniem siebie – jest on częścią Ciebie i na pewno jest tak samo wartościowy jak te wykonane przez uznanych artystów.

Kiedy i gdzie pracować z art journalem?

Kiedykolwiek, gdy zechcesz – kiedy tylko masz na to czas i ochotę.
Wszyscy wiemy jak ciężko znaleźć wolną chwilę na hobby prowadząc życie rodzinne i zawodowe, dlatego też nie musisz kończyć wpisu “za jednym posiedzeniem”. Art journaling dawał mi poczucie bezpieczeństwa i chwile oderwania się od rzeczywistości. Ostatnio jednak nie miałam potrzeby żurnalowania, ale wcześniej wolałam to od wszelakich innych technik twórczych i nie zawsze kończyłam od razu.

Gdziekolwiek tylko zechcesz – w parku, w kawiarni, w pracowni, w kuchni, w samochodzie (oczywiście pod warunkiem że nie prowadzisz), w pociągu, oglądając serial itd. Ja osobiście lubię tworzyć w pracowni, jest to moje miejsce, moja oaza spokoju. Zaręczam, że możesz tworzyć wszędzie tam gdzie jest Ci wygodnie i gdzie dopadnie Cię potrzeba.

Jakie techniki możesz wykorzystać?

Wszystkie jakie przyjdą Ci na myśl, miedzy innymi:
Tworzenie kolaży ze zdjęć z czasopism z dodatkiem stempli lub też nie.
Zentangle lub doodling – bardzo relaksacyjna forma.

Mandale – podobnie jak doodling czy zentangle, bardzo odprężają.
Tworzenie list – list życzeń, strategii radzenia sobie, cytatów motywacyjnych itp.
Cytaty – tworzenie wpisu z użyciem ulubionego cytatu.

Malowanie wszelkiego rodzaju farbami.

Szkicowanie tego, co widzisz codziennie – drzew, ludzi, jedzenia itp.
Szycie i wyszywanie na kartach lub z dodatkiem zdjęć, obrazów, koralików, guzików itp.
Stemplowanie – czy to na użytek twórczości, czy też do przetestowania wyciętych własnoręcznie stempli.
Oprawianie i ręczne tworzenie własnych journali – np. junk journal (jak z tego wpisu – KLIK)
Spisywanie swoich uczuć (potem możesz zamalować, jeśli chcesz – zrzucenie przytłaczających uczuć działa jak terapia).
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby te techniki ze sobą łączyć w różnych wariantach!

Jakie formy przybiera art journal?

Tworzyć możemy w zeszytach, notatnikach, szkicownikach, starych książkach lub na osobnych kartach, które następnie zepniemy w jeden album. Istnieje tu pełna dowolność. Smash book czy Wreck this journal to również rodzaje art journali.
Ja na przykład tworzyłam w zeszycie, ale nie bardzo mi szło, wybrałam więc starą książkę  – podręcznik męża ze studiów.

Jak się domyślasz nie wyczerpałam jeszcze wszystkich tematów związanych z art journalingiem. Niebawem pojawią się kolejne artykuły, jeśli jesteś zainteresowana, zapisz się na newsletter. Jeśli masz jakieś dodatkowe pytania załącz je w komentarzach, postaram się jak najszybciej udzielić na nie odpowiedzi.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.