Zapewnie tegoroczny okres burzowy doświadczył juz wszystkich… wczoraj dopadła i nas porządna burza, a w sumie się nie zapowiadało…
jak to mówia cisza przed burzą – piękny zachód słońca (zdjęcia nie oddają koloru słońca, nad czym bardzo ubolewam…
zaraz po schowaniu sie słońca za chmurką w trybie ekspresowym pojawił się front burzowy… najpierw się kotłował i straszył,
później przeszła ulewa z gradobiciem i odcięli nam prąd – nie ma to jak praca w ekstremalnych warunkach…
a jak juz wszystko przetoczyło się nad nami i poszło za Wisłę, to w ramach relaksu poszłam zrobić parę fotek piorunkowych…
tak jak to niegdyś bywało: Burze nad Warszawą oraz Upolowane pioruny…
Aby obejrzeć większe foto należy kliknąć w miniaturkę.
(uwaga zdjęć dość dużo – krzywo postawiłam statyw, ale co tam…)
Po burzy zawsze wychodzi słońce… dzis znów jest upał i duchota… tyle że po burzy piec nie działa (mamy zimną wodę) i teve też nie działa (ale to akurat mi mniej doskwiera)…
Crafterka z głową pełną kreatywnych pomysłów. Uwielbiająca rękodzieło wszelkiego rodzaju oraz pasjonatka oganizacji. Zawsze chętnie służy innym swoją wiedzą i pomocą. Spełniona żona i matka jedynaka oraz posiadaczka 4 kotów i 3 psów. Właścicielka sklepu Świat Pasji. Znajdziesz ją również na blogu Kufer Pełen Skarbów.
Świetne zdjęcia 😀 Polowałam na pioruny odkąd kupiłam aparat, ale jakoś nigdy nie udało mi sie żadnego złapać w sposób satysfakcjonujący 🙁 Okres burzowy jeszcze nie minął, więc może jeszcze mi się uda…
dziękuję 😀 mnie też nie zawsze i nie wszystkie satysfakcjonują, ale cykam i cykam i mam 😀
Pioruny jak pioruny, ale zdjęcie z podwójnym słońcem rewelacja!
aaaa to w szybie 😉 dziękuję 😀