Jako, że albumów zrobiłam w swoim skraperskim żywocie już kilkanaście i zdążyłam w tym czasie popełnić wiele błędów, pomyślałam sobie, ze ustrzegę od nich młode stażem skraperki, które albumy mają ciągle przed sobą.
Na początek przedstawię kilka ogólnych rad od czego zacząć a później pokażę jak zrobić przykładową stronę albumu. Za wzór posłuży mi mały albumik z poprzedniego posta a “uroczym” modelem będzie mój tato.
1. Po pierwsze primo żeby powstał album musimy mieć zdjęcia. Na początek proponuję przygotować sobie kilka fotografii z jednej sesji, na jednym tle, z podobną kolorystyką, nie za dużo. Za duży i za skomplikowany album na początek może Was zniechęcić do dalszych eksperymentów. O ile w ogóle go skończycie bo łatwo się zniechęcić. U mnie były to zdjęcia z jednej sesji, której wspólnym motywem była czapka myszka. Wybrałam 8 fotografii, które przycięłam do kwadratu o boku długości ok. 13 cm. Zostawiłam im również białą ramkę, żeby odcinały się od ciemnych papierów tła.

2. Po drugie primo do albumu potrzebna nam jest baza. Za bazę może nam służyć cokolwiek (okładki bloków, kawałki kartonowego pudła, papierowe torebki…) ale na początek najlepiej skorzystać z gotowej bazy. Można takie kupić w Scrapińcu, Wycinance. Można również kupić arkusz tektury modelarskiej i samodzielnie ją pociąć. ja jestem leniwa i skorzystałam ze skrapińcowych kwadratów 15*15 cm. Planuję umieścić po jednym zdjęciu na stronę więc będę potrzebowała 5 kart (2 strony na okładki i 8 na zdjęcia).

3. Po zdjęciach i bazie czas na papiery czy sedno albumu. I tutaj również na początku warto sobie ułatwić i wybrać jedną serię. Super by było gdyby ta seria miała jeszcze jakieś dodatki w postaci naklejek czy rubonsów. Ja wybrałam “Małe Potworki” Scrapcake. Oprócz papierów użyję również bilecików z tej serii. Papiery najlepiej dobierać do kilku głównych kolorów ze zdjęć. Moje są robione na ciemnym tle i generalnie są mało kolorowe. Stąd mój wybór.

Tutaj zdjęcia na papierach:

4. Żeby nie było smutno i monokolorystycznie (a ja kolory kocham) dobrałam jeszcze kilka innych papierów i dodatków które będą się przewijać przez album. Będę z nich wycinać litery i paski dziurkaczami. Oprócz papierów wybrałam też kilka wstążek. To już Wasza fantazja co i w jakich kolorach wybierzecie. Dla mnie podpowiedzią były kolorowe potworki przewijające się w papierach.

5. Żeby ujednolicić album wybrałam również konkretne narzędzia i inne dodatki, których będę używać. Dzięki temu, nie zastanawiam się przy każdej stronie co by przykleić i jakim dziurkaczem wyciąć pasek. Album staje się jednolity a strony pasują do siebie. W tym albumie używałam jednego dziurkacza brzegowego EK Success, pomarańczowego tuszu Distress do cieniowania brzegów, samoprzylepnego alfabetu Echo Park Papers, wykrojnika alfabetowego Chip Block Alphabet Sizzix, maszyny do szycia i różnokolorowych nici.

6. Kiedy już skompletujemy materiały można zabierać się do pracy. Poszczególne kroki pokażę Wam na przykładzie jednej strony ze zdjęciem. Najpierw musimy dociąć nasz papier do wymiarów bazy. Można to zrobić na kilka sposobów: odrysować bazę na papierze i wyciąć nożyczkami (mniej dokładny sposób) lub dla osób o pewnej ręce polecam wycięcie papieru skalpelem jadąc wzdłuż tekturowej bazy. Ważne, żeby nie poruszyć bazy. Metoda ta jest bardzo przydatna, kiedy musimy wyciąć bardziej fikuśne kształty niż kwadrat (bazy strzałkowe, nawiasowe). Zawsze lepiej pozostawić nieco więcej papieru na brzegu niż wyciąć go za bardzo. U mnie papier trzeba przyciąć jedynie o kilka milimetrów.

7. Po docięciu bazy ruszamy z kompozycją strony. U mnie jest ona bardzo podobna na wszystkich stronach albumu. Używam niewielu dodatków, bo po pierwsze albumik ma być szybki i przyjemny w wykonaniu, a po drugie chce go zbindować więc wszelkie wypukłe (zwiększające objętość albumu) dodatki, typu guziki i ćwieki, odpadają. Samo zdjęcie zajmuje mi większość strony, pozostaje więc trochę udekorować brzegi. Wycinam więc pasek dziurkaczem ozdobnym i kładę go pod zdjęciem. Pod nim zamierzam pofałdować kawałek wstążki.

8. Przyklejam pasek z dziurkacza i obrysowuje jego krawędzie czarnym pisakiem. Wstążkę naklejam na pasek taśmy dwustronnej, żeby łatwiej ją było pofałdować (jak się nie uda to zawsze można wstążkę oderwać i spróbować zmarszczyć ją od nowa).

 

Zmarszczoną wstążkę przeszywam maszyną. Od razu zaznaczam, że taśma klejąca nie wystarczy do przytrzymania wstążki. Po kilku godzinach wstążka się po prostu odlepi.

9. Następnym krokiem jest wycięcie tytułu strony przy pomocy wykrojnika, Wycinam słowo DZIADEK i naklejam na górze strony.

 

10. Tytuł również obrysowuję czarnym pisakiem. Teraz czeka nas chwila szycia. Przeszywam napis kilka razy w bałaganiarski sposób a także obszywam całą stronę nierówną linią.

11. Teraz ostatnie wykończenia czyli potworki. Wycinam je z papierów z potworkowej kolekcji i przyklejam w różnych miejscach. Używam większych i mniejszych potworków.

12. Moja strona prawie gotowa. Nie zamierzam już na niej nic montować (zwłaszcza ćwieków, które wymagają przebijania się przez papier) więc mogę brać się za przyklejanie do bazy. Do klejenia używam kleju Magic, który jest tani i jak do tej pory świetnie się sprawdza. Smaruję dokładnie brzegi i środek.

I przyklejam na tekturową bazę.

13. Wygładzam wszystko kością do papieru, dobrze doklejam brzegi a jeżeli gdzieś odstają to wciskam pod spód jeszcze odrobinę kleju.

14. Po przyklejeniu czas na brzegi. Jeżeli docięliśmy za duży papier, możemy teraz jego wystające fragmenty uciąć przy pomocy skalpela. Jeżeli papier jest w sam raz ja docieram brzegi papierem ściernym, żeby nadać im ładnego wykończenia. Ładnie się wtedy zlewają z bazą.

Po przetarciu wyglądają tak:

15. Brzegi można pozostawić białe lub podcieniować je tuszem. Ja podbarwiłam je na niebiesko.

16. Strona już gotowa.

Na koniec potworki pokryłam jeszcze Glossy Accents żeby upodobnić je nieco do naklejek.

Teraz pozostaje nam to samo zrobić z resztą stron oraz stworzyć okładki w pasującym stylu. U mnie wyglądają one tak:

Photobucket

Photobucket

I koniec.
Jeżeli macie jakieś pytanie, proszę się nie krępować. Mam nadzieję, że mój kurs pomoże Wam wystartować z radosną albumową twórczością.

Pozdrawiam serdecznie
Ania – Moriony

4 komentarze

  1. Bardzo fajne! Super kolorystyka i dodatki 🙂

  2. witam, piękny album 🙂 mam pytanko, czym zrobiła Pani dziurki w tym albumie? jestem początkującą scraperką i nie bardzo wiem czym robić dziurki w bazach do albumu, a kupiłam sobie bazę bez dziurek, bardzo proszę o podpowiedź 🙂
    z góry dziękuję

    1. Witam
      Odpowiem za autorkę posta – dziurki były wykonane bindownicą.
      Ale w zależności od łączenia można je (dziurki) wykonać dziurkaczem biletowym lub crop-a-dile.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.