Witaj!

Dzisiaj przyszła kolej na pokazanie mojej pracowni i z wielką chęcią bym ją pokazała, ale niestety nie posiadam. Mam za to malutki kącik do scrapowania, więc zwiedzanie go odbędzie się w ekspresowym tempie. Pracuję przy biurku, obok którego stoi szafa wypełniona po brzegi narzędziami i przydasiami. Poza tym wiele rzeczy jest poupychanych w różnych miejscach po całym domu, głównie dlatego, że akurat tam było miejsce. Nie ma co dłużej przeciągać, serdecznie zapraszam w moje skromne progi.

Wszystko w jednym miejscu (i nie tylko)

Szafa oryginalnie została zakupiona na książki, jest to Billy z IKEI, ale w pewnym momencie moja kolekcja zrobiła się na tyle duża, że potrzebowała własnego miejsca. Cóż było robić, książki rozdałam lub wyniosłam na strych, a szafę przejęłam w scrapowe posiadanie. Obok szafy stoi biurko męża, więc je też przejęłam i tak oto powstał mój kącik do scrapowania. Na szafie leżą bigownica i narzędzie do stemplowania, ich najlepsza koleżanka, czyli gilotyna leży na szafie obok. Tej szafy nie pokazuję, za dużo tam prywatnych rzeczy nie związanych z tematem niniejszego wpisu. Tak à propos, widziałaś już pracownie innych redaktorek Bloga Kreatywnego? Niektóre są oszałamiające, można tylko pomarzyć :).

Pozwól, że teraz otworzę drzwi i ujawnię mój skromny dobytek. Niemal wszystko poukładane jest w pudełkach, niektóre zakupiłam specjalnie w tym celu, inne są z odzysku. Mąż nie cierpi tego czarno-żółtego pudełka i nieustannie mobilizuje mnie do zmiany, trudno nie przyznać mu racji ;).

Na pierwszej półce mam pochowane dziurkacze, kwiatki oraz foldery do wytłaczania razem z większymi rzeczami, które nie zmieściły się w innych pudełkach.

Ulubione narzędzia

Druga półka zajęta jest przez narzędzia do tuszowania oraz klejenia, swoje miejsce znalazły tu też metale, tusze i wyciski z masy lekkiej (foremki leżą w pudełku w innej szafie).

Na kolejnej półce znajduje się wiele pudełek poukładanych jedno na drugim, zdecydowanie brakuje mi tu dodatkowej półki, ale szkoda czasu na wyprawę do IKEI. Specjalnie mnie to nie męczy, ponieważ sięgam zazwyczaj po pudełko z najpotrzebniejszymi narzędziami, a są to nożyczki, buteleczki z klejem, pęsetki, dłutka z kulkami do wytłaczania, narzędzie do czyszczenia scrapek, itp. Znajdują się tu także tusze, tekturki oraz wszystko, co potrzebne do embossingu na gorąco.

Ulubione upiększacze

Lubię dodawać świecidełka do mix mediowych projektów i w jednym z pudełek przechowuję półkryształki, cekiny, brokaty, mikrokulki, koraliki i różne inne ciekawe ozdobniki.

Kolejna półka jest zajęta przez białe papiery, z których robię bazy i używam do mediowania oraz teczki, w których trzymam małe skrawki papieru oraz szablony i maski. Leżą tu również nieco zapomniane gelatoski.

Stemple, stemple i jeszcze raz stemple

Na kolejnej półce w dwóch pudełkach mam poupychane stemple. Zestawy stempli z pasującymi do nich wykrojnikami powkładałam do specjalnych koszulek, ale większość jest w oryginalnych opakowaniach.

W pozostałych dwóch pudełkach leżą markery alkoholowe, różne cienkopisy, zakreślacze, pisaki akrylowe, zapasowe aplikatory do cieniowania, puste buteleczki na klej oraz kropelki w płynie, sznurki i juty. Są też pręciki i środki do kwiatków oraz niezbędny i niezastąpiony sizal.

Na najniższej półce trzymam nieco pasmanterii, mam zdecydowanie za dużo wstążeczek satynowych i z organzy, rzadko ich używam. Natomiast uwielbiam gipiury, cienkie koronki i aplikacje na tiulu.

Wykrojnikowy chaos

Powoli zbliżam się do końca wycieczki po moim królestwie, mój kącik do scrapowania nie jest zbyt duży. W ostatnich dwóch pudełkach w tej szafie znajduje się kilka kilogramów złomu, są to wykrojniki. Niektóre poprzekładałam do koszulek, niektóre są w oryginalnych opakowaniach. Generalnie panuje tu ścisk i chaos, ciężko jest cokolwiek znaleźć. I tutaj mogę przedstawić mój patent na odnalezienie wykrojników. Otóż okazało się, że używam kilku ulubionych, więc po użyciu kładę je z brzegu, przy ściance pudełka. Gdy następnym razem chcę je znaleźć, to wiem, że niedawno używałam i powinny być zaraz z brzegu ;). W ostatnim pudełku mam naklejki, die-cuty, koperty i inne rzeczy, których nie używam zbyt często.

Pora pomediować

Media przechowuję w dwóch pudełkach w innej szafie, w jednym trzymam mgiełki, farby akrylowe oraz woski.

W drugim są najrozmaitsze pasty, gesso, gel medium i pozostałe farbki i pigmenty.

Nie pokazałam papierów, leżą w innej szafie w pudełkach z przesyłki, poukładane według producentów. Big Shot z kolei ma miejscówkę w szafie z ubraniami synów a nagrzewnica i pistolet do kleju na gorąco są w kuchni.

Tak prezentuje się mój skromny kącik do scrapowania. Dla mnie jest wystarczający, może kiedyś zwiększy się metraż mieszkania i dostanę swoje wymarzone scrapowe cztery kąty. Tak na prawdę nie jest ważne, ile posiada się rzeczy, najważniejszy jest twórczy zapał i chęć działania. Tego życzę Tobie i sobie i dziękuje za dzisiejsze wirtualne odwiedziny. Do zobaczenia następnym razem, będzie się działo 🙂

Pozdrawiam,

Magda Kam

3 komentarze

  1. Jak na taki mały kącik, to porządek idealny <3 oczywiście wśród przydasi wypatrzyłam turkusowe i niebieskie kamyczki 😀
    U mnie królują te same szafy w pracowni, muszę Cię ostrzec: ani się obejrzysz, a miejsce Ci się rozrośnie 😉
    Ps. podobnie rozwiązałam patent wykrojnikowy 😉 przy biurku trzymam segregatorek z tymi najczęściej używanymi 😉

  2. Author

    Staram się trzymać porządek, bo łatwiej jest coś znaleźć, nie cierpię szukać czegoś godzinami, bo nie chciało mi się odłożyć na miejsce i włożyłam gdzieś, gdzie będę pamiętać, a potem szukaj igły w stogu siana. Bałagan mnie zniechęca, zabiera mi chęć do działania, jest zdecydowanie nie twórczy. I nie oszukuję się, że miejsce się nie rozrośnie, już planuję zakupy 😉

  3. IKEA póki co rządzi w pracownianych wpisach:) Bardzo sympatycznie zagospodarowałaś swoją przestrzeń.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.