Witaj! Jestem tutaj, aby nieco przybliżyć ci podstawy haftu matematycznego i pokazać, że jest on dużo prostszy niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Wystarczą szczere chęci, nieco wytrwałości oraz dobrej jakości materiały i narzędzia – ale o tym za chwilę…

W naszym kraju haft matematyczny jest techniką (niestety) dość niszową i gdy kilka lat temu zaczynałam swoją z nią przygodę bardzo brakowało mi sensownego poradnika, z którego mogłabym się uczyć (w celu nauki przekopałam ponad 140 stron wątku o hafcie matematycznym na forum maranciaki – przez bity tydzień nie czytałam nic innego, takie było moje samozaparcie 😁). Właśnie dlatego chciałabym nieco ułatwić życie początkującym i opublikować pewną część mojej wiedzy i doświadczenia, które gromadzę sobie w głowie i serduchu od niemal 8 lat. Skupię się głównie na narzędziach i materiałach, których używam (lub używałam w ciągu tego całego czasu), a jako pierwszy poddam analizie papier, na którym moje wyszywanki powstają.

Podstawowa różnica między rodzajami papieru polega na tym, że mają one różną gramaturę. Gramatura jest to waga (podana w gramach) arkusza o powierzchni 1m² i sprowadza nam całą sprawę do faktu, że papiery o różnych gramaturach mają po prostu różną grubość. Standardowy papier do drukarki ma gramaturę 80g/m², blok rysunkowy to już 100g/m², a bloki techniczne wahają się od 160g/m² do około 240g/m² (standardowy “szkolny” dostępny w sklepach papierniczych to zwykle 160-170g/m² – wyższe gramatury to już bloki bardziej profesjonalne dla uczniów i studentów szkół artystycznych).

porównanie czterech różnych rodzajów papieru

Moje pierwsze hafty powstawały na papierze o gramaturze 300g/m² i jest to dobry papier na pierwsze 2-3 wyszywanki, jednak pod warunkiem, że nie będą one ozdobą kartek. W przypadku ozdobienia frontu kartki tak ciężkim elementem całość staje się niestabilna, nieproporcjonalna i niestety mało estetyczna. Dużo lepszym pomysłem jest wykonanie obrazka i oprawienie go w ramkę bez szybki lub zrobienie zakładki do książki (wystarczy zakleić nieestetyczne “plecki”).Blok techniczny o gramaturze 170g/m² jest trochę zbyt cienki (choć niektóre osoby go uwielbiają) i przekonałam się już o tym na etapie dziurkowania, gdyż pod wpływem nacisku igły nieprzyjemnie się wyginał i miął. Potem było jeszcze gorzej, gdyż w trakcie wyszywania miękł pod wpływem trzymania w dłoni i ciepła palców, więc po zakończonej pracy wyszywanka wyglądała jak psu z gardła wyciągnięta… Ponadto na powyższym zdjęciu możesz zauważyć, że blok techniczny miewa skazy (szara kropka u góry po lewej), a jego kolor, w porównaniu do nieskazitelnie białego kartonu wizytówkowego, jest szarawy (lub niebieskawy).

Moje obecne prace powstają na kartonie wizytówkowym o delikatnej fakturze tkaniny lnianej. Jest to mój ulubiony papier zarówno do wyszywania, jak i do samodzielnego wykonywania baz (jeśli oczywiście nie korzystam akurat z gotowych). Ma on gramaturę 246g/m² i jak dla mnie jest idealny – trzyma swoją formę zarówno podczas dziurkowania, jak i w czasie całego procesu wyszywania, a przy tym jest wystarczająco lekki, by można go było bezpiecznie używać do ozdabiania kartek i boxów.

hafty na kartonie wizytówkowym ecru 246g/m2

Podsumowując:

  • papier o gramaturze 300g/m² będzie odpowiedni do większych form (np. obrazy w formacie A4) lub do małych form nie-kartkowych (obrazki, metryczki, zakładki do książek itp.);
  • gramatura standardowego bloku technicznego (170g/m²) jest nieco zbyt niska, choć w przeciwieństwie do mnie możesz pokochać właśnie ją (nie przekonasz się o tym, jeśli nie spróbujesz 😉);
  • dla mnie idealny jest karton wizytówkowy 246g/m² i na takim właśnie powstają moje hafty;
  • czasami wyszywam także na papierze akwarelowym, ale to jest opcja droższa, bardziej elegancka i taka “exclusive” 😉.

Na dziś to koniec, ale już teraz zapraszam cię na II część mojego poradnika. A jeśli uważasz, że takie “kółko matematyczne” zaciekawi kogoś jeszcze, nie wahaj się udostępnić ten artykuł w świat 😊.
A jeśli czujesz niedosyt informacji, śmiało pytaj w komentarzach – chętnie odpowiem i rozwieję wszelkie wątpliwości.

3 komentarze

  1. po zakończeniu wyszywania proponuję pozamykać dziurki, np. przeciągając po lewej stronie kostką introligatorską

  2. właśnie wczoraj przyszło mi 25 kartek różnego rodzaju papieru o gramaturze 246 i nie mogę się doczekać, co z tego wyjdzie 🙂

  3. Author

    Iwona – faktycznie, przez jakiś czas to robiłam, ale od kiedy używam lepszej i cieńszej igły uznałam, że nie jest to konieczne. Dawniej dziurki faktycznie były duże i źle wyglądały (więc wymagały zamknięcia), ale teraz są maleńkie i – jak dla mnie – w takiej formie stanowią integralną część haftu oraz dodają mu autentyczności 🙂

    TigramIngrow – pochwal się jak już “coś wyjdzie” i podziel się swoimi odczuciami – z chęcią poczytam co inni wyszywający sądzą o moich poradach 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.