Hej. W dzisiejszym wpisie postanowiłam zupełnie odejść od kwiatowych tematów i pokazać Ci moje zmagania z techniką mixed media. Jestem totalnie początkująca i każda kolejna praca to dla mnie nauka. Nie poddaję się jednak i powoli stawiam kolejne kroki. Ze względu na to, nie decyduję się na skomplikowane prace z dużą ilością mediów, ale jak sama zobaczysz – nawet na tak podstawowym poziomie jest ich bardzo dużo. 🙂 Zapraszam!

Mój mixedmediowy balonik postanowiłam wykonać jako inspirację do wyzwania w tym miesiącu. Tematem jest kompas, dlatego jest on dość widoczny w mojej pracy. Zaczęłam, jak zawsze, od doboru papierów. Jak na pracę w podróżniczym temacie, idealny okazał się papier z kolekcji Nauka na całe życie. Wystarczył jeden arkusz. Na papierze odrysowałam kształt bazy i wycięłam z lekkim marginesem, bo miałam na niego konkretny pomysł. Pozostała część arkusza papieru przyda się później :).

mixedmediowy balonik

Baloniku, nasz malutki… 🙂

Całość wykonałam na baloniku, który wycięty jest z MDF – więcej o tych materiałach i bazach możesz przeczytać we wpisie Magdy Kam tu na blogu.

Papier poszarpałam na brzegach nożyczkami, ale jeśli nie masz pewnej ręki do lekkich ruchów, możesz użyć postarzacza do papieru. Następnie przykleiłam papier do bazy, a brzegi potuszowałam za pomocą szczoteczki (tusz Distress Ink antique linen). Całość pokryłam przezroczystym gessoPrzez cały czas przy różnych mediach używałam nagrzewnicy, aby pomóc im szybciej wyschnąć.

papier scrapowy

jak ozdobić bazę mdf

jak postarzyć papier

czym tuszować

przezroczyste gesso gesso clear

Po wyschnięciu pokryłam całość Distress Collage Medium i również wysuszyłam. Ten preparat nadaje papierowi lekki efekt sepii, co przy pracach postarzanych bardzo się przydaje. Malowałam nim przy pomocy szerokiego, syntetycznego pędzla.

Następnie z pozostałości arkusza papieru podocinałam kawałki i je również postarzyłam na brzegach. Przykleiłam je na balonie, a następnie cały balon, a szczególnie poszarpane brzegi – potuszowałam tym samym tuszem, co brzegi balonu.

Przez szablon nałożyłam białe gesso przy pomocy szpachelki. Aby wzór ładnie się odbił, należy to zrobić jednym, zdecydowanym ruchem. Im więcej grzebiemy przy paście przez szablon, tym większe ryzyko, że rozmaże się ona pod szablonem. Przed użyciem nagrzewnicy do wysuszenia gesso, posypałam mokry preparat odrobiną Shiny Powder – w kolorze bronze i gold pearl. Każdy z proszków sypałam osobno i każdy zsypałam na kartkę i do słoiczka. Zaraz dowiesz się, dlaczego :).

W tym przypadku nie było potrzeby doklejonych elementów papieru pokrywać przezroczystym gesso, ponieważ białe gesso to również grunt mediowy i przy nakładaniu przez taki szablon nie sprawi, że praca zamoknie lub się pofaluje.

Shiny Powder to świetne i uniwersalne preparaty. Można z nich stworzyć wiele różnych produktów mixed mediowych, w zależności od tego, z czym się je zmiesza. Ja uwielbiam je mieszać z medium akrylowym, dzięki czemu powstaje rzadka, trwała farbka, idealna do chlapań.

Po wykonaniu chlapań oba kolorami, całość wysuszyłam nagrzewnicą (wraz ze wzorem z szablonu). Po wysuszeniu wtarłam proszek twardym pędzelkiem.

Zrobionymi farbkami pomalowałam też skrzydełka z foremki, zrobione z superlekkiej masy.

Kompas

Czas na głównego bohatera naszego wyzwania i mojej pracy :). Postanowiłam, że stworzę go przy pomocy szablonu i złotej pasty teksturowej Izink. Również i tutaj użyłam metalowej szpachelki. Jednak nierówne tło, rzadka konsystencja pasty, a także moje niedoświadczenie w mediowaniu sprawiło, że nad moją pracą zawisło widmo katastrofy… ostatecznie, mimo, że wzór rozmazał się lekko pod szablonem, nie wyszło aż tak źle ;). Właśnie o takim rozmazaniu pisałam powyżej, kiedy nakładałam przez szablon gesso.

Tutaj również użyłam nagrzewnicy. Postanowiłam trochę się pobawić i suszyłam nagrzewnicą z bliska, co sprawiło, że pasta zaczęła puchnąć i stworzyła ciekawy efekt. O tych pastach strukturalnych pisała Pati na blogu.

Po wysuszeniu, gdzieniegdzie postawiłam pocztowe stempelki, czarnym i czekoladowym kolorem tuszów.

Podążaj za marzeniami…

Ponieważ, obok kompasu i balonu, głównym bohaterem mojej pracy miał być napis “follow your dreams“, postanowiłam dodać kilka pasujących napisów, wyciętych z arkusza. Napisy podkleiłam beermatą, aby były na dystansie. Sam napis lekko przetarłam białym gesso, za pomocą pędzelka. Pod napis przygotowałam kawałek gazy, który potraktowałam gesso i wcześniej użytymi tuszami. Zarówno gazę, jak i napis przykleiłam na matowy heavy body gel. Matowe wykończenie tego preparatu sprawia, że jeśli cokolwiek wypłynie spod elementów, nie będzie się błyszczeć, jak np. klasyczny klej magic. Na napisie postawiłam ciężkie słoiczki, aby dobrze się przykleił :). Pod spód wsunęłam przygotowane skrzydła.

Za pomocą tego samego żelu heavy body gdzieniegdzie nałożyłam kulki 3D oraz proszki 3D z Pentartu. Nakładając je, zawsze zaczynam od najgrubszych kulek, a na końcu sypię drobniutkim proszkiem, aby wypełnić możliwie każdy fragment pokryty medium żelowym.

Z czeluści pojemniczka z ozdobami, wygrzebałam kaboszony i przykleiłam je na przezroczysty gel medium. Kaboszony również są dostępne w sklepie Świat Pasji. Dzięki temu, po wyschnięciu całość będzie transparentna. Klejem magic przykleiłam wycięte napisy.

Ponieważ praca wydawała mi się troszkę mdła, na samym końcu zrobiłam chlapania czarną mgiełką. Aby nie zepsuć dekoracji, wszystkie kluczowe elementy pracy zasłoniłam papierem.

I już! 🙂

 

Jak widzisz, nie jest to aż tak skomplikowane, jak się wydaje. Moja praca jest naprawdę bardzo prosta, i jeśli ja sobie z nią poradziłam – poradzi sobie każda inna, początkująca osoba. Prace mixed mediowe zawsze robią wrażenie, ale wymagają pewnej dozy wtajemniczenia, albo po prostu – doświadczenia w eksperymentowaniu z preparatami 🙂 . Jeśli podobają Ci się mediowe prace i chciałabyś zacząć, zapraszam Cię do wpisu Kamili, który wprowadzi Cię w podstawy tej techniki. Dopiero praca z tym balonem uświadomiła mi, że tylko rękodzielnik wie, ile tak naprawdę czasu, pracy i materiałów włożył w każde swoje dzieło. Gdybym miała przedstawić Ci listę wszystkich użytych produktów i preparatów z tego wpisu, musiałabym stworzyć osobny artykuł :D.

Mam nadzieję, że zachęciłam Cię do spróbowania własnych sił z mediowaniem, a jeśli jesteś mediowym wyjadaczem – koniecznie daj znać, jak mi poszło! Po prostu chcę wiedzieć, jak podoba Ci się mój mixedmediowy balonik 🙂 .

Pozdrawiam,
Domi

2 komentarze

  1. Wspaniały wpis! Gratuluję pierwszych prób mediowania <3 Świetnie, że napisałaś o tym preparacie Distress, nie wiedziałam o nim.

    1. Author

      Dziękuję <3 ten preparat jest bardzo fajny. Ja go poznałam dzięki Kamili, bo pokazywała jak z nim pracuje na jednym z lajwów 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.