Witaj,

Dzisiaj chcę Ci pokazać kolczyki, wykonane z czarnych sznurków soutache i koralików 4mm,  z pięknymi flamingami na szklanym kaboszonie, oraz z różowymi dodatkami w postaci koralików i sznurka skręcanego. Przy okazji tego wpisu, chcę Ci pokazać, jak w bezpieczny, łatwy i intrygujący sposób stworzyć spójny biżuteryjny projekt.

Przy jednolitym podstawowym kolorze możesz dodawać różne odcienie danego koloru, lub też różnokolorowe dodatki. Ale szczególną uwagę musisz zwrócić uwagę na kolory swojego kaboszonu lub punktu centralnego. W tym przypadku kaboszon z flamingami jest punktem centralnym.

 

Widać w nim takie kolory jak: jasny róż, ciemny róż, żółty, pomarańczowy, czarny. Najbezpieczniejszym zatem połączeniem jest wykonanie czarnej podstawy z dodatkiem kilku lub wszystkich z tych wymienionych kolorów. Ja użyłam koloru czarnego w przeważającej ilości. Przy takim doborze barw będziesz miała pewność, że kolczyki będą wyglądały cudownie oraz że wszystko będzie ze sobą współgrało. Oczywiście, równie pięknie by  wyglądały z przewagą różowego, a dodatkiem pozostałych kolorów itp. Jednak to już zależy od Twoich testów lub zamiłowania do ryzyka 🙂 Kiedy nabierzesz już wprawy w dobieraniu kolorów, nie będzie Ci to sprawiało żadnych problemów i będziesz mogła eksperymentować.

Tutaj przygotowałam dla Ciebie dwa zestawy kaboszonów ze sznurkami, abyś mogła dokładniej zobaczyć, na przykładach, jak to wygląda:

Kaboszony są kolorowe, więc to trochę wyzwanie. W zasadzie każdy kolor mógłby być tym przeważającym, lub kolczyki mogłyby być tak samo kolorowe. Ale zwróć uwagę na zestawienie – granatowa baza, czyli przewaga tego koloru, a dodatki, oraz sznurki w kolorach pomarańcz, czerwony i zielony.

I następny przykład:

Tutaj, moim zdaniem, zdecydowanie przemawia bordowa baza oraz dodatki w kolorach bieli, pomarańczu i zieleni. A Ty jak dobrałabyś kolory?

Dla przypomnienia moje kolczyki z flamingami w pełnej krasie – kontrasty to dobra rzecz nie tylko w tworzeniu biżuterii.

A już w przyszłym wpisie, pokażę Wam jak ładnie wykończyć tył naszej biżuterii i wytłumaczę, co to jest tzw. “murek”.

Mam nadzieję, że mój wpis Ci się przyda i będzie kolejną zachętą do tworzenia biżuterii w tym właśnie stylu.

Pozdrawiam,

Marta

2 komentarze

  1. Ogromne! Ale jak pięknie wyglądają, trochę tajemniczo i z charakterem. Dawno nie widziałam takiego dzieła sztuki!

  2. nie są az tak duże 😀 soutache ma to do siebie, że jest niesamowicie lekki, a ja lubię duże rzeczy 🙂 Dziękuję bardzo za tak miłe słowa <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.