Wykańczanie pracy w decoupage czasem kojarzy mi się z niekończącą się opowieścią. Nakładanie lakieru, suszenie, szlifowanie, znów lakier… i tak w kółko. A na koniec jeszcze jakiś szczególny werniks, lakier lub wosk. Dla jednych to irytujące zajęcie, dla innych przeciwnie – coś, co uspokaja. Niezależnie od osobistego stosunku do wykańczaniaWięcej >