Czym jest liftowanie? Możemy to sprowadzić do sformułowań scraplift i cardlift, a następnie odnieść się do analizy pojęcia.
Słowo LIFT = podnieść, ukraść, ściągnąć – zatem jest to mocne inspirowanie się, a raczej wzorowanie się na czyjejś pracy.
Obecnie pomysły na układ lub na cały LO możemy znaleźć wszędzie: w sieci (np. Pinterest, youTube, blogi, itp.), w gazetach (np. scrapidees, itp.), w książkach czy poradnikach itd.
W jakim celu liftujemy czyjeś prace?
Powodów jest kilka:
1. Aby się uczyć – jeśli jesteś początkującą scraperką, to liftowanie pomoże w odnalezieniu własnego stylu oraz w ćwiczeniu różnego rodzaju układów, czyli w nauce tworzenia LO;
2. Aby przełamać blokadę twórczą – jeśli masz już początki za sobą, ale dopadł Ciebie brak weny lub szukasz czegoś nowego np. chcesz spróbować tworzenia w nowych technikach itp.;
3. Aby przyspieszyć pracę – jeśli lubisz tworzyć, lecz nie bardzo masz czas na myślenie nad układem;
4. Aby przełamywać swoje strachy lub stawiać sobie wyzwania – zapraszam do LiftoGry;
5. Spodobała Ci się czyjaś praca i chcesz dany układ wykorzystać w swojej pracy.
Czy można kopiować cudze prace? Czy to nie plagiat / kradzież?
Według niektórych liftowanie jest bliskie plagiatowi.
Liftując nie kopiujemy w 100% danej pracy – zazwyczaj jest to układ, czasem kolorystyka, jednak zdjęcia, wzory na papierach, dodatki i tytuł raczej są inne. Zatem spełniając pewne warunki można liftować.
Jakie to warunki?
1. Przede wszystkim w miejscu publikacji swojej pracy należy podać źródło inspiracji i autora, w dobrym guście jest też uprzednio poprosić o zgodę na liftowanie (czasem jednak kontakt jest utrudniony, więc wystarczy wzmianka o powyższym);
2. Praca wykonana na bazie liftowania wykonana jest na własny użytek – nie może i nie powinna być publikowana w czasopismach czy konkursach oraz nie może być sprzedawana (nieetycznym jest czerpanie zysku na cudzym pomyśle!);
Należy pamiętać również, że scrapbooking jest obecnie dość popularny i może się zdarzyć tak, że prace będą do siebie podobne i nie będą liftami – mogły zostać na przykład wykonane w oparciu o tą samą mapkę.
Biorąc pod uwagę uczenie się tworzenia scrapów świetną zabawą jest rozkładanie liftowanego LO na elementy pierwsze: ilość warstw, kolejność dodawania elementów, jakie zostały użyte dodatki, czy użyte zostały stemple czy maski itd. To wszystko pomaga nam uczyć się planowania w tworzeniu doskonałych LO w naszym własnym stylu.
Ja również liftuję – głównie dla zabawy (liftoGra), ale czasem dlatego że podoba mi się czyjaś praca, jednak nigdy nie kopiuję w 100% i zawsze kredytuję pracę (piszę kto był natchnieniem).
Kilka liftowanych przeze mnie prac z powodami ich wykonania:
1. Bo nie umiem bałaganić (lift pracy EmT)
2. Bo zapominam o wykorzystywaniu ścinków (lift pracy Flore)
3. Bo nie umiem zapełnić całej przestrzeni LO w sposób sensowny (lift pracy Corrie Jones)
4. Bo nie umieszczam na swoich pracach dużo dodatków (lift pracy Asi – Dziwolonk)
5. Bo ciężko mi pracować na czarno-białych zdjęciach (lift pracy Maska)
6. Bo chciałam zmierzyć się z warstwami w tym stylu (lift pracy Belindy Spencer)
Ja zmierzyłam się ze swoimi strachami i myślę, że nawet nieźle mi poszło (trochę tak nieskromnie).
Crafterka z głową pełną kreatywnych pomysłów. Uwielbiająca rękodzieło wszelkiego rodzaju oraz pasjonatka oganizacji. Zawsze chętnie służy innym swoją wiedzą i pomocą. Spełniona żona i matka jedynaka oraz posiadaczka 4 kotów i 3 psów. Właścicielka sklepu Świat Pasji. Znajdziesz ją również na blogu Kufer Pełen Skarbów.
Dzięki za ten artykuł! Nie wiedziałam o istnieniu liftowania – w sensie, że to się tak nazywa. Zawsze w głowie było inspirowanie się (delikatne czerpanie) lub naśladowanie (co nie jest dobre). Pozdrawiam ciepło! 🙂
Cieszę się że dzięki mnie poznałaś coś nowego 😀
Liftowanie ma wiele zalet, byle trzymać się dobrych obyczajów i nie przegiąć 🙂 dobrze napisane! 🙂