2011-12-19
Previous Post: Twórczy szał – artżurnal…
Next Post: Rolki – kolejny LO
Wreszcie po ponad półtorej roku wędrówki wreszcie wrócił do domu… Z początku wędrował z impetem, później nieco zwolnił… jest grubiutki i jest w domu…
a tak prezentuje się zanim go spięłam: