Jeśli podglądasz i czytasz blog Świata Pasji, to wiesz, że wróciliśmy do organizowania comiesięcznych wyzwań craftowych. Nie tworzymy ich tylko po to aby promować naszą działalność, lecz głównie po to aby rozpromować sztukę rękodzieła.

Według mnie głównym celem takich wyzwań jest pomoc w przekraczaniu osobistych granic i barier. Wyzwania uczą cię zwalczania wewnętrznego krytyka. Wychodzenia poza własną strefę komfortu. Jest to też okazja do ćwiczeń, poprzez tworzenie prac w konkretnej tematyce i z użyciem konkretnych elementów czy produktów. Dodatkowym walorem wyzwań jest to, że możesz (i my również) zobaczyć jak wiele jest sposobów na zinterpretowanie jednego tematu. Możesz zobaczyć jak prace uczestników wyzwania mogą się od siebie różnić pod względem technik, stylu czy kreatywności.

 

Ja uwielbiam brać udział w wyzwaniach, jeśli tylko czas mi na to pozwala. Nie robię tego ze względu na nagrody, choć jest to bardzo miły dodatek. Staram się jak najczęściej wychodzić poza swoją strefę komfortu i ucierać nosa mojemu wewnętrznemu krytykowi. Udział w wyzwaniach traktuję jako element terapeutyczny, gdyż zawsze miałam obiekcje co do pokazywania swoich prac. Szczególnie gdy, według mojego przekonania były one nieidealne. Czasem jest tak, że sama sobie robię wyzwania tematyczne, aby przełamać wewnętrzne opory.

 

Wyzwanie dotyczące podkreślenia akcji profilaktyki raka piersi. Wzięłam w nim udział, choć ja nie używam w swoich pracach kwiatków i koloru różowego. Nie wygrałam, ale dobrze się bawiłam i dzięki temu że wyzwania się podjęłam, mogłam sprawić przyjemność koleżance prezentując jej mój twór.

 

Piórnik, o który poprosiła mnie Wiktoria. Wzór wydał mi się zbyt skomplikowany. Przełamałam swój strach i uszyłam – zamiast suwaka dodałam bigle. I jest!

 

Wyzwanie blogowe o temacie mandala. Miałam mnóstwo pomysłów i nie mogłam się zdecydować. Wybrałam dawno już odrzucony przez mnie sutasz i przełamałam się w tworzeniu. Nie wygrałam, ale jestem niezmiernie dumna ze swojej pracy!

 

Wyzwanie blogowe o tematyce steampunk – tu akurat nie musiałam się przełamywać, wzięłam udział bo chciałam i miałam pomysł.

Wiesz co? Wygrałam!

 

Wyzwanie z dziedziny mixed media i alterd art. Wisior wykonałam żeby się sprawdzić, bo lubię przetwarzać przedmioty, które już nikomu są nie potrzebne. Zgłosiłam na dwa wyzwania i na obu wygrałam!

 

Systematyczność czasem też popłaca. Postanowiłam że będę brała udział w każdym miesięcznym wyzwaniu bloga White with 1 – nie poddałam się.

Wygrałam w styczniu (zagraniczny zwycięzca wybierany jest przez random)

Wygrałam również w listopadzie!

 

Uruchom pozytywne myślenie, zbierz się na odwagę i przełam się! Pamiętaj szczęściu trzeba pomóc! Dodatkowo takie wyzwanie to może być właśnie to coś, czego zawsze chciałaś spróbować! Zapraszam! Naprawdę warto!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.