Witaj!
Dzisiaj chcę Ci pokazać kolczyki, tym razem oprawione haftem koralikowym, a nie obszywane sznurkami soutache. Próbowałaś już kiedyś tej techniki? Jest równie efektowna co haft soutache.
Kolczyki wykonałam w moim ulubionym kolorze. Głównym elementem są żółte kryształki, jednak można użyć do tego celu zwykłych kaboszonów, bądź kaboszonów z podklejoną grafiką. Kolor kryształków jest w stonowanym żółtym odcieniu, jednak dzięki oprawie zyskał wiele blasku. Kryształki przykleiłam do filcu z użyciem kleju E6000. Oprawiłam je koralikami Toho w kolorze czerwonym, następnie wszyłam taśmę cyrkoniową w kolorze bordo i ponownie czerwone koraliki Toho 11/0 round. Na plecki przyszyłam mięciutki welur i wykończyłam całość ściegiem murek. Dodałam długie, czerwone chwosty, które ubrałam w pierścienie z koralików Toho wykonane ściegiem peyote. Całość zamocowałam na klipsach – przyznam szczerze, że pierwszy raz wykonywałam kolczyki, które miały być klipsami. A więc po metodzie prób i błędów mogę jedynie poradzić osobiście, żeby nie przyklejać ich bezpośrednio na środek pracy, a zdecydowanie przyszyć je na samą górę, swobodnie, do koralików na samej górze pracy lub nawet do murku. Poza tym zawsze możesz użyć bigli lub sztyftów.
Więcej zdjęć kolczyków:
Mam nadzieję, że zainspirowałam Cię chociaż troszeczkę 🙂 Obiecuję, że niebawem pokażę Ci podstawy zarówno haftu koralikowego, jak ściegu peyote.
Miłego dnia!
Super kolczyki 🙂 czekam na ściegi 🙂