Kolejne LO na wyzwanie Skrapujących Polek… Jak zobaczyłam papiery 7 Dots Studio, to nie mogłam się oprzeć aby ich nie pociąć… no i stało się… Zdjęcia lekko stare, z wakacji w Sopocie przed chyba dwoma laty – mam takie zaległości w oprawianiu zdjęć, że korzystam z tego co pod ręką…Więcej >

Na osłodę chłodnych ostatnio słonecznych, lecz od dziś deszczowych dni mam dla Was blog candy, czyli słodkie rozdawnictwo – tym razem do rozdania są przydasie: stemple, kwiatki i perełki perlen pen. Zasady: 1. Wpisujecie się w komentarzu pod tym postem, podając link do swojej strony, bloga, itp. 2. Umieszczacie naWięcej >

Taaak… oj spodobało mi się i w sumie fajnie że na Skrapujących Polkach podawane są tematy, bo pewnie nie zabrałabym się żeby wykonywać systematycznie wpisy… o ile tematy bym znalazła o tyle bez tzw bicza nad głową pewnie nic by nie powstało, a jeśli już to z duuużym opóźnieniem… noWięcej >

Kolejne LO i znów na wyzwanie Skrapujących Polek…tym razem wytycznymi były kolory + maski… nie dość, że wyzwaniem dla mnie jest tworzenie LO, to jeszcze kolory, w których nie czuję się najlepiej, ale zmierzyłam się z nim i nie żałuję… Zdjęcia mew zrobiłam podczas zeszłorocznego spaceru po Molo w Sopocie…Więcej >

Ostatnio tyle się dzieje zarówno dobrego jak i złego (w przyrodzie musi być równowaga)… niestety nieszczęścia chodzą parami, a może stadami…? a dziś już jest 13ty – pechowy…?  jak zwał tak zwał, więc dla osłody gorzkich chwil upiekłam ciasteczka – cynamonowe palmiery – przepis nieco zmodyfikowałam gdyż posypałam cukrem cynamonowymWięcej >

Zdjęcia zrobione podczas wycieczki do Dubrownika, jak zwykle w roli głównej moja ulubiona kolorystyka – niebieskości… W dużej mierze wykorzystałam skrawki papierów pozostałych po tworzeniu kartek… Ostatnio jakoś dziwnym trafem trzymają się moich skrapów tytuły w obcych językach, ale jakoś takie bardziej do mnie przemawiają – pewnie dlatego że sąWięcej >

Kolejna praca na wyzwanie Skrapujących Polek (czyżbym się rozkręciła?!) – tym razem próbuję się w art żurnalowaniu… Bardzo spodobała mi się zabawa mediami – farby i misty to coś co lubię najbardziej… strony zeszytu pokryłam farbą beżową a następnie błękitną – zrobiłam to przy użyciu szpatułki / szpachelki… następnie popsikałamWięcej >

Karteczka z motywem kulinarnym na wyzwanie Skrapujących Polek – jak zobaczyłam ten stempelek to pomyślałam sobie: “to będzie ten”. Mam nadzieję że nie jest za bardzo mdła, ale robiłam ją wieczorem przy sztucznym świetle i nie bardzo byłam pewna co do kolorów – czasem i tak bywa… Dodatkowo kartkę zgłaszamWięcej >

Trochę to trwało zanim się zebrałam, ale wreszcie udało mi się wykonać LO, które wyślemy z podziękowaniem do Chorwacji do Katariny, u której gościliśmy dwa razy w wakacje (wakacje = odmor)… na oskrapowanych fotkach Adrian i kot Katariny (kot = mačka)… LO wykonałam na bazie mapki (sketch 192) ze stronyWięcej >

Planuję pożurnalować – przygotowuję sobie zaplecze – nabyłam zeszyt i uszyłam zakładki… ale można je również używać jako zapięcia zakładając na cały zeszyt / notes… Aby wykonać takie należy poskładać wstążkę w falbankę (spiąć szpilkami), przeszyć przez środek wszywając gumkę – oczywiście należy wziąć pod uwagę długość zeszytu czy notesu…Więcej >

W Art-Piaskownicy fotoGRA – portret… hmmm… sprawdziłam zasoby dysku ze zdjęciami i okazuje się że jest to dość trudny temat dla mnie… mam całą masę zdjęć z widokami, robalami, zwierzakami, i z moim dzieciowym w akcji… ale portretowych typowo to mam jak na lekarstwo… jak zwykle nie mogłam się zdecydowaćWięcej >

W niedzielę odbyły się pierwsze warsztaty z podstaw scrapbookingu po przerwie letnio-wakacyjno-urlopowej… było gwarno jak w ulu, radośnie, pracowicie, twórczo i bardzo, bardzo sympatycznie oraz rodzinnie… Tym razem królowały papiery Galerii Papieru i Basic Grey, również kwiatki papierowe, tasiemki / wstążki i ćwieki były w częstym użyciu… na stole ażWięcej >

Pamiętacie mój album wędrowny z edycji spontanicznej?? Po bardzo dłuuuugim czasie wreszcie dotarł do domu… wyruszył z początkiem października 2009 roku, a wrócił 19go września 2011 – wędrował prawie dwa lata… nie będę zagłębiała się w szczegóły tej długiej wędrówki, bo najważniejsze że wrócił cały i “zdrowy”… przeważają wpisy typuWięcej >

Kolejny z serii LO – stworzony z potrzeby chwili i napadu weny…. no i zauważyłam że ostatnio lubuję się w guzikach, tak niepostrzeżenie same mi się na prace pchają… pobawiłam się znów dabberem, wydaje mi się że biały słabiej kryje… ale może to tylko moje subiektywne odczucie… Na zdjęciu mójWięcej >

Wczoraj odbyło się skrapowisko w Łodzi – było miło, wesoło i kameralnie, jak dla mnie bomba… dotarliśmy z lekkim poślizgiem około 12tej, ponieważ mój mąż chciał wypróbować nową trasę, ale nie sprawdził czy nie ma na niej żadnych objazdów i przez to nadłożyliśmy trochę drogi, ale mniejsza o to… PoznałamWięcej >