Cześć!

Nadeszła pora bym to opowiedziała Wam o moim miejscu – scraproom, pracownia, czy samotnia – różnie je nazywam. Jednak cały czas jest to moje miejsce wytchnienia po całym ciężkim dniu. Miejsce gdzie mogę się spełniać. A za razem miejsce gdzie odwiedzają mnie niesamowici ludzie.

Zobacz zatem jak prezentuje się stworzona pracą rąk mojego Artura – pracownia.

Pierwsze moje chwile ze scrapem (wtedy tylko z nim) to praca w kuchni przy stole.

Dzisiaj myślę czasem jak dawałam radę, gdzie ja to cholerstwo mieściłam przecież tego jest tyle i non stop tego przybywa [hihi].

Kiedy okazało się dnia pewnego, że w naszej kuchni nie ma gdzie zjeść obiadu i zrobić kanapek mój Artur zaproponował, że pomoże mi ogarnąć górę.

I tym oto sposobem stało się, a po tygodniu miałam swój własny scraproom.

Na media oraz wszelkiej maści preparaty Powertex posiadam regal. Na nim staram się segregować media ( farby,woski, pudry, brokat z klejem, farby w proszku, kleje itp) osobno mam także powertex i jego pochodne typu stone art, 3d easy flex itp.

Mini studio foto

Wszystko było super oczywiście do czasu kiedy meble się zapełniły ,,przydasiami” .

Przydasie zaczęły wychodzić z szafek. Wtedy wpadłam na pomysł by niektóre rzeczy zacząć wkładać pod blat w pudełkach plastikowych z pokrywką. Poluje na nie w Castoramie jak jest przecena wszystkie są moje.

Niektóre dostałam w prezencie od Marty ze Scrap-Grab za co dziękuję.

Małe papiery czyli 15 x 15 cm trzymam w pudełku po butach mojej córki. Idealnie wpasowało się wielkością. Super sprawa zawsze wiem gdzie je mam nawet, gdy już zostaną resztki.

Kolejny cudowny wynalazek to mebelki z Woodouts. Mam ich sporo ponieważ fajnie można sobie zorganizować w nich np. narzędzia, pędzle czy papiery.

Papiery dodatkowo trzymam w wieszaku na gazety, który wisi na ścianie. Na tekturki posiadam tablice korkowe, które świetnie się sprawdzają u bałaganiarza takiego jak ja. Tylko w tym miejscu są bezpieczne. Wiem, że po pierwsze ich nie zgubię, a po drugie nie zniszczę pod toną innych przydasi.

Równie wspaniałym pomysłem w mojej pracowni okazał się segregator na stemple.

Mój scraproom kryje inne magiczne miejsca.

W mojej pracowni jest taki magiczny stolik z kawą, herbatą i…tam właśnie mam komputer i drukarkę.

Mam również kilka miejsc gdzie tylko i wyłącznie układam swoje prace. Zarówno te zrobione dla siebie, dla DT i podczas warsztatów trenerskich.

Niektóre prace są dla mnie wyjątkowo ważne i stąd pomysł by je wyeksponować.

Biurka Ci nie pokaże, bo boje się ,że bałagan wypali Ci oczy [hahhaa] – taki żarcik 😉

 

Jeśli mój post Ci się podobał będę wdzięczna za komentarz.

Pozdrawiam DT Pati

3 komentarze

  1. Wooow super! Fajnie zobaczyć Twoją pracownię 🙂 kilka pomysłów na przydasi napewno wykorzystam, podoba mi się szczególnie tablica na tekturki i oczywiście wszystkie Twoje prace 🙂

  2. Tak! Podoba się 🙂 Magda wyżej napisała najlepsze określenie – twórczownia 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.