W zasadzie w przechowywaniu moich wykrojników niewiele się zmieniło – nadal siedzą grzecznie w futerałach na CD.
ALE… zawsze jest jakieś “ale”.
Zmieniłam nieco sposób ich przechowywania, gdyż po przemyśleniach stwierdziłam że w zbyt dużym ścisku wykrojniki będą się tępiły.
Teraz zajmują tylko jedną stronę w futerale, w związku z tym przybyło mi futerałów.
Poukładane są raczej tematycznie, napisałam raczej, ponieważ jeden osobny futerał mam na wykrojniki Cottage Cutz – tak jakoś wyszło.
Natomiast wykrojniki introligatorskie leżą na półce koło maszynki.
Jestem osobą która nie lubi wycinać całego alfabetu, bo jest połączony, lubię mieć osobno literki, jeśli tylko mam taką możliwość.
Moje alfabety przechowuję w magnetycznych pojemnikach na przyprawy, a wykrojniki w typie border / pasek czy napisy w większości mam poprzyczepiane do listew magnetycznych.
Listwy i pojemniki zakupiłam w IKEA i idealnie pasują do moich potrzeb, choć stworzone zostały właściwie do kuchni.
Nic nie zmieniłam w przechowywaniu folderów do embossingu, no może poza tym że ograniczyłam ich ilość.
Crafterka z głową pełną kreatywnych pomysłów. Uwielbiająca rękodzieło wszelkiego rodzaju oraz pasjonatka oganizacji. Zawsze chętnie służy innym swoją wiedzą i pomocą. Spełniona żona i matka jedynaka oraz posiadaczka 4 kotów i 3 psów. Właścicielka sklepu Świat Pasji. Znajdziesz ją również na blogu Kufer Pełen Skarbów.