Cześć! Pół roku minęło błyskawicznie, i aż trudno mi uwierzyć, że dziś przychodzę do ciebie z szóstą już częścią mojego małego “kompendium wiedzy”. Dziś przybliżę ci nieco różne rodzaje taśm, które w hafcie matematycznym służą zabezpieczeniu końcówek nici na tylnej stronie pracy.

Jak zapewne zdążyłaś już zauważyć, haft matematyczny nie jest “typowym przedstawicielem” tej dziedziny rękodzieła 😉. I nie mówię tylko o tym, że jako bazy używa się papieru, a nie tkaniny. W przeciwieństwie do innych rodzajów haftu, w tym obowiązuje żelazna zasada: Żadnych Supełków. Jest to bardzo ważne, ponieważ każdy supełek zawiązany z tyłu, po naklejeniu haftu na bazę, odbije się na froncie pracy w postaci bardzo nieestetycznych wybrzuszeń. Z tego właśnie powodu, końcówki nitek na “pleckach” należy zabezpieczyć taśmą klejącą.

Do tego celu nada się właściwie każdy rodzaj cienkiej taśmy (izolacyjnych nie polecam 😛), ale należy wziąć pod uwagę fakt, że znacząco się one od siebie różnią. Co za tym idzie – każda ma swoje wady i zalety i każdej należy używać nieco inaczej. Dziś pokażę ci trzy rodzaje taśm, których dane mi było używać

Taśmy przezroczyste

Zalicza się do nich zarówno klasyczna taśma klejąca, jak i na przykład samoprzylepne okładki na książki. Ich podstawową zaletą jest fakt, że są stosunkowo tanie i… spełniają swoje zadanie 😛. Niestety w moim odczuciu mają więcej wad niż zalet, więc bardzo rzadko ich używam.Różne rodzaje taśm przezroczystychTaśmy przezroczyste niestety nie są udzieralne, więc niezbędne jest używanie nożyczek (dla mnie to wada, ale wiele osób nie ma nic przeciwko temu i z powodzeniem takie taśmy stosuje). Należy również uważać, by nie zakleić przypadkowo dziurek na tyle pracy, gdyż przebicie igłą taśmy przezroczystej bywa nieco kłopotliwe. Z tego powodu najlepiej jest zabezpieczać końcówki nitek na obrzeżach pracy – poza bezpośrednim obszarem haftowania, lub na fragmentach całkowicie już wyszytych (wtedy można zakleić dziurki, które nie będą już więcej “używane”). Niestety konieczność takiego działania powoduje większe zużycie nici (co widać poniżej na fotografii porównawczej).

Taśmy papierowe

Zaliczyć do nich możemy na przykład cenówki, taśmę malarską czy washi. Ich niewątpliwą zaletą jest to, że nie wymagają użycia nożyczek – swobodnie można oderwać palcami potrzebną ilość. Są też bardzo wygodne w użyciu, gdyż w przypadku nieumyślnego zaklejenia dziurki można je swobodnie przebić igłą podczas wyszywania. Należy jednak pamiętać, aby w takim przypadku niezwłocznie oczyścić końcówkę igły z pozostałości kleju.Rodzaje taśm papierowych - malarska i washiWady tego rozwiązania zależne są od tego, jaki rodzaj taśmy papierowej wybierzesz. Washi to dość droga opcja i osobiście stosuję ją tylko w kryzysowych sytuacjach. Taśma malarska jest sprzedawana w dosyć dużych rolkach, więc jeśli chciałabyś zabrać swoje wyszywanki w plener to jest ona dość kłopotliwa w transporcie i zajmuje sporo miejsca (no i trochę jednak waży…). Z trzech wymienionych przeze mnie taśm papierowych, cenówki wydają się być najbardziej ekonomiczne i praktyczne, ale sama nigdy ich nie stosowałam, więc trudno jest mi się na ich temat rzetelnie wypowiedzieć.

Taśma aluminiowa

Mój osobisty hit, w posiadanie którego weszłam trochę przypadkiem 😄. Wizualnie przypomina kuchenną folię aluminiową, pokrytą warstwą kleju. Gdy zaczynałam swoją przygodę z haftem zapytałam mojego taty, czy nie ma przypadkiem gdzieś w warsztacie taśmy malarskiej. Zamiast odpowiedzi usłyszałam bardzo charakterystyczne dla niego pytanie “A po co ci ona?”. Po krótkich wyjaśnieniach z mojej strony tata powiedział: “Malarskiej nie mam, ale mam taką… Sprawdź czy ci spasuje i weź sobie nawet całą rolkę”. To było ponad 8 lat temu a ja wciąż tę rolkę mam i w sumie nie widać na niej żadnego ubytku, choć używam bez przerwy.Taśma aluminiowaOdcinam z rolki kawałki o długości ok. 7-10 cm i delikatnie nacinam taśmę nożykiem do tapet w taki sposób, aby nie uszkodzić folii zabezpieczającej*. Tworzę sobie w ten sposób blister z mnóstwem małych kwadracików (ok. 4×4 mm), który bez problemu mogę ze sobą zabrać, by powyszywać poza pracownią.

Na poniższym zdjęciu możesz zaobserwować, jak w rzeczywistości wygląda użycie każdej z opisywanych taśm.Porównanie efektów osiągniętych przy użyciu opisywanych taśmPrawda jest taka, że im mniejszy kawałek taśmy użyjesz, tym mniej nici “zmarnujesz”. Dla mnie to bardzo ważny aspekt, gdyż bardzo nie lubię marnotrawstwa tak w kuchni, jak i w pracowni 😉. Dodatkowo każdy z prezentowanych rodzajów taśm jest całkowicie bezpieczny dla twojej pracy – kleje, którymi są pokryte nie przebarwiają papieru, są nietoksyczne i nawet po wielu latach nie wykazują “oznak starzenia”.

* Sposobem, który u mnie niezawodnie się sprawdza, jest używanie do tego celu stępionego ostrza. To taka jego “ostatnia posługa” przed wymianą na nowe – jest wtedy wystarczająco ostre, by przeciąć taśmę, ale przy niewielkim nacisku nie narusza folii.

Mam nadzieję, że tym wpisem nieco rozjaśniłam kwestię odpowiedniego zabezpieczenia luźnych końcówek nici. Nie zmuszam Cię oczywiście do wyboru tej samej taśmy, której używam ja – tutaj obowiązuje całkowita dowolność wyboru tego, co dla ciebie najwygodniejsze.
Daj znać w komentarzach, jakiej taśmy używasz, a jeśli coś jest niejasne – nie wahaj się pytać 😊.

12 komentarzy

    1. Author

      Dziękuję bardzo, staram się jak mogę ☺️

  1. Haft nie jest moją domena, ale miło zapoznać się z kompendium wiedzy. Świetne opisane, dziękuję ♥️

    1. Author

      Ja również dziękuję za miłe słowa
      Jeśli kiedyś postanowisz wykorzystać w praktyce zdobytą tutaj wiedzę, to z chęcią pooglądam efekty

    1. Author

      Jeśli próbowałaś matematycznego, to możesz podzielić się efektami ☺️
      A jeśli próby dotyczyły innych rodzajów, to zachęcam do zmierzenia się również z tym – jest mniej czasochłonny i daje cudowne rezultaty ☺️

    1. Author

      Szczerze podziwiam…
      Mnie brak do niej cierpliwości i ogólnie nie polubiłyśmy się za bardzo 😉
      Ale na jej korzyść zdecydowanie przemawia łatwa dostępność i niska cena 🙂

  2. Haft matematyczny jest piękny i widzę, że bardzo czasochłonny. Ciekawy kurs.

    1. Author

      Mniej czasochłonny niż na przykład krzyżyki. W zależności od stopnia zaawansowania i wielkości wzoru, jeden haft (wielkości nadającej się do ozdoby kartki) zajmuje mi od 30 minut do 1,5 godziny 🙂

  3. Bardzo mi się podoba ten cykl. Mam zamiar się nauczyć haftu matematycznego. 🙂

    1. Author

      Bardzo mi miło i cieszę się, że cię zainspirowałam 🙂
      W razie jakichkolwiek kłopotów nie bój się pytać tutaj, czy na priv. W miarę możliwości będę starała się pomóc 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.