Cześć!
Jeśli śledzisz uważnie naszego bloga, na pewno zauważyłaś, że bliska jest mi tematyka ręcznie robionych kwiatów. Nie jestem specjalistką, a moich kwiatów raczej nie pomylisz z ich żywymi odpowiednikami, ale robienie ich sprawia mi przyjemność – a to jest najważniejsze :). Dzisiaj chciałabym pokazać Ci, że jeśli chciałabyś zacząć tworzyć własne kwiaty, nie potrzebujesz mnóstwa wykrojników, by do Twojej pracowni zawitała florystyczna różnorodność!
Wykrojnik Craft Passion kwiaty #8, to nowość producenta, dostępna w sklepie Świat Pasji. Na pierwszy rzut oka – cena nieco przeraża, ale prawda jest taka, że płacisz zarówno za piękny wzór, jak i bardzo uniwersalny. W zestawie znajdują się cztery wykrojniki w różnych rozmiarach, dzięki czemu stworzysz zarówno duże kwiaty, jak i totalne maluszki. Na pewno pierwszą rzeczą, która rzuci Ci się w oczy są nierównomierne krawędzie, co, jak dla mnie, jest dodatkowym atutem, ponieważ kwiaty zyskują dodatkową nieregularność.
Co jeszcze?
Bardzo charakterystyczne są również dziurki, które wykrojniki wycinają na środku kwiatków. Dlaczego to jest takie ważne? Ponieważ to właśnie tędy przewlekasz pręciki i robienie dodatkowych dziurek może nastręczać kłopotów – lub po prostu, zwyczajnie, wkurzać 😉 . Dziurki są zawsze idealnie na środku i takie same we wszystkich kwiatkach, co również pozwala im się łatwo licować.
Wycinałam nimi w różnych materiałach – dwóch rodzajach foamiranu irańskiego (białym cieńszym i czerwonym grubszym). A także w papierze Mi-Teintes o gramaturze 160g i Colorline o gramaturze 300g. W każdym przypadku wykrojniki wycinały bardzo dobrze.
Możliwości
Tak, jak obiecałam, pokażę Ci kwiatuszki, jakie wykonałam na potrzeby tego wpisu. Tak naprawdę wygląd, kolor, czy kształt zależą wyłącznie od Twojej wyobraźni i możliwości. A jeśli chciałabyś mieć płatki z gładkimi krawędziami, wystarczy po wycięciu wykrojnikiem, wyrównać je nożyczkami :).
Kwiaty z papieru
Na pierwszy ogień poszły niby chabry. Postanowiłam pobawić się w formowanie kwiatków na mokro – o tej technice mogłaś przeczytać w moim wpisie z kartką z łąką. Kwiatuchy wykonałam z papieru Mi-Teintes o gramaturze 160 g, a do środka dałam jeden duży pręcik i pęczek malutkich, czarnych pręcików.
Potem znów postanowiłam wykonać kwiaty papierowe, i ze względu na to, że użyłam papieru o gramaturze aż 300g, również wybrałam metodę formowania na mokro. Kwiatuchy potraktowałam chlapaniami mgiełkami, a także białym gesso, nakładanym pędzelkiem gąbkowym. Na koniec kwiatuszki dostały pęczek matowych, białych pręcików.
Kwiaty z foamiranu
Ten wykrojnik idealnie nadaje się do robienia kwiatków przypominających kapustki albo karczoszki. Próbowałam swoich sił i wyszły mi dość podobne kwiatki :D. Ale mimo wszystko – bardzo ładne. Biały foamiran pomalowałam pastelami, a do tego dodałam foamiranowe listeczki. Płatki kwiatów wygrzewałam na żelazku, a następnie gniotłam i formowałam w palcach. Każdy płatek przyklejałam oddzielnie.
Niby maczki to kwiaty, które lubię mieć na zapasie w moich przydasiach, choć te bardziej przypominają amarylisy. Ale tak jak mówiłam – nie jestem specjalistą w odwzorowywaniu natury :D. Wykonałam je z czerwonego foamiranu i tak, jak w przypadku karczoszkokapustek, wygrzewałam na żelazku i formowałam ręcznie.
A ponieważ miałam już powycinanych więcej kwiatków, postanowiłam zrobić bardzo proste, czerwone kwiatki, bez gniecenia. Metodę “tylko żelazko” pokazywałam Ci we wpisie z tutorialem na zapchajdziurki.
Ostatnie kwiatuszki – oprócz karczoszkokapustek – moje ulubione, to fioletowe, delikatne zawijaski. Te również wykonałam metodą “tylko żelazko”, bez formowania i wygniatania, z tą różnicą, że płatki pomalowałam dwoma odcieniami fioletowych pasteli. Zazwyczaj zrobione przeze mnie kwiatki długo czekają na użycie. Tym razem poszły w ruch jeszcze tego samego dnia :).