Kiedyś sobie siadłam i na spokojnie wymyśliłam, że decoupage wcale nie musi być trudny, bo i niby czemu trudny ma być. I od  myślenia przeszłam do działania, choć po drodze nie obyło się bez małych zakupów, raptem dwie paczki serwetek – tyle co nic. A to dlatego, że kilogramy mediów i przeróżnych hdfków już miałam zakupione i zachomikowane wcześniej. Po przerzuceniu kilku pudeł z przydasiami zapadła decyzja: powstanie zawieszka decoupage z krasnalami. I to bardzo łatwa, ponieważ na trudną nie mam weny, jasności umysłu ani nadprzyrodzonych mocy. Zapraszam na tutorial ze zdjęciami.

Klejenie serwetek

Przygotowałam sobie dużą zawieszkę z hdf o rozmiarze 25 x 17 cm i zaplanowałam obkleić przód jedną serwetką, a na środku umieścić w ramce parę krasnali. Kto choć raz w życiu przykleił serwetkę, ten wie, że to horror, koszmar i załamanie nerwowe. A miało być lekko, łatwo i przyjemnie. Kluczem do sukcesu jest tu odpowiednia metoda – w przypadku klejenia serwetki na dużych powierzchniach – w mojej opinii najlepsza jest metoda na żelazko.

Najpierw trzeba tło zagruntować gesso lub białą farbą akrylową. Następnie należy nałożyć godziwą warstwę kleju i poczekać, aż wyschnie. Ja użyłam kleju poliwinylowego, ale klej introligatorski CR lub uniwersalny Hobby też będzie dobry. Na krążku z beermaty, który wycięłam na podklejenie krasnali, widać pociągnięcia pędzla na kleju, ale to nic nie szkodzi. Klej wysychając nieco się rozleje i wszystko będzie dobrze. Im grubsza warstwa kleju, tym dłuższe czekanie, nagrzewnica przyspieszy proces, ale nie wolno zagotować kleju.  Powierzchnia ma być gładka.

Serwetkę należy rozwarstwić, zawsze używamy tylko jednej, górnej warstwy z wzorem i ułożyć na suchym kleju. Żelazko nagrzewamy na dwie kropki, niezbyt gorące, kładziemy papier do pieczenia na serwetkę i prasujemy delikatnie ok 1 min. Klejenie na mokry klej jest ryzykowne, bo klej może rozmoczyć serwetkę i ją pomarszczyć lub się przypalić. Ale jeśli dobrze przygotowaliśmy podkład, to po naprasowaniu otrzymujemy pięknie przyklejoną serwetkę. Cud, miód, malina.

No dobra, przyznaję się, nie było perfekt. Na zawieszce zrobiła mi się jedna zmarszczka, ale na szczęście krasnale ją przykryją, więc bez stresu. Na tym etapie zazwyczaj ważą się losy pracy, tym razem zawieszka decoupage się obroniła, pomimo tej jednej zmarszczki.  Za to krasnale bez wątpliwości wyszły pierwsza klasa.

 

Utwardzenie serwetki

Teraz można wziąć klej do decoupage lub lakier, w zasadzie istotny jest jedynie sposób nałożenia preparatu – cieniutko! Bierzemy miękki pędzel i nakładamy odrobinę preparatu, można go nawet wypisać na kartce i takim prawie suchym pędzlem delikatnie malujemy serwetkę. Zostawiamy do wyschnięcia i powtarzamy proces, tym razem może być nieco więcej preparatu. Jeśli od razu nałożymy dużo preparatu, to ma mur beton serwetka wstanie, pojawią się bąble i tego nawet cud nad Wisłą nie uratuje. A jak mało preparatu i delikatne mizianie, to serwetka zostanie utwardzona i nam się jeszcze odwdzięczy gładką powierzchnią. Warto na koniec tego etapu pracę zalakierować.

Cieniowanie

Z cieniowaniem wszystko wygląda ładniej, więc nie ma co gadać, tylko trzeba cieniować. Nie jestem mistrzem cieniowania, nawet uważam, że robię to nieporadnie i nieudolnie. Ale jak mus, to mus: skośny pędzel w dłoń, na końcówkę pędzla odrobinę farby, odrobinę wody, coś do rozpisania pędzla i jedziemy. Trochę cienia przy krawędziach i zaciemnionych miejscach. A jak wyszło tak sobie, to trzeba pochlapać i gotowe.

Po prawej pocieniowane krasnale, po lewej oryginalne prosto z paczki. Obie wersje ładne, dlatego biorę te po prawej, więcej się przy nich naprodukowałam. Zawieszka też przeszła podobny tuning, żeby nie odstawać od krasnali.

Postarzona ramka

Ramkę zrobiłam z masy super lekkiej, zalakierowałam i pokryłam farbą antyczną. Następnie wilgotną chusteczką starłam farbę z wierzchu, zostawiając ją jedynie w zakamarkach.

Ramkę przykleiłam na krasnale, następnie krasnale do zawieszki i po zalakierowaniu praca skończona.

Krasnale na Boże Narodzenie

Krasnale, albo skrzaty lub gnomy przywędrowały do nas ze Skandynawii. W okresie Świąt Bożego Narodzenia to one roznosiły prezenty, lub pomagały Mikołajowi. Uważam, że ten motyw jest uroczy i cieszę się, że jedną z pierwszych ozdób, które zrobiłam w tym roku jest właśnie zawieszka decoupage z krasnalami. Zostanie wyeksponowana w widocznym miejscu. Zachęcam Cię do własnoręcznego przygotowania ozdób, w końcu Święta już za pasem.

Pozdrawiam,

Magda Kam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.