Witaj!

„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie?” Wpisując się w panujące o tej porze roku trendy ogłaszam, że będzie to dekoracja na Halloween. I od razu zaznaczam, że nie to jest moja kultura i tradycja, dlatego proszę Cię, potraktuj ten wpis z dystansem. Jednakże jest to dobry motyw do realizacji w technice mixed media, więc postanowiłam podjąć temat i sprawdzić się w mrocznym, upiornym projekcie.

Przygotowanie tła

Wybrałam podobrazie malarskie w rozmiarze 21 x 15 cm, ale skorzystałam z dosyć popularnego zabiegu, mianowicie ułożyłam swoja kompozycję na odwrotnej stronie tego podobrazia. Dzięki temu powstanie coś à la shadow box.  Zaczęłam od zagruntowania całości czarnym gesso z 13arts.

 

Następnie wzięłam proszek 3D i zmieszałam z gesso, w ten sposób zrobiłam pastę strukturalną, którą gdzieniegdzie naniosłam na podobrazie. W niektórych miejscach dodałam również gotową pastę strukturalną Efekt kamienia. Po tych zabiegach otrzymałam interesującą, bogatą strukturę.

Zaczęłam kolorować farbami akrylowymi, wybrałam kolor oberżyny i brązowy. Pierwsza warstwa, najjaśniejsza, to zmieszana oberżyna z białą farbą. Nakładałam małą gąbeczką, którą zrobiłam z gąbki do mycia naczyń, którą po prostu pocięłam ją na małe kawałki.

Potem dodałam dwa następne kolory, oberżynę i brąz, ale już nie na całe podobrazie, tylko w niektórych miejscach, głównie przy rogach i na łączeniu.

Dekoracja

Wydawało mi się, że podobrazie już wygląda całkiem mrocznie i klimatycznie, więc zaczęłam dekorować.

Kupiłam kilka najtańszych, plastikowych dekoracji i zrobiłam kwiaty z papieru z mojego ulubionego bloku do mix media. Na czarnym tiulu w kropki położyłam kościanego ludka i przykleiłam go za pomocą Multipurpose gel medium od 13arts. Pomyślałam, że przydałby się jakiś mocny element, więc ucięłam kawałek metalowej siatki i przytwierdziłam do podobrazia.

Czegoś mi tu jednak brakowało, efekt był za mało dramatyczny, zaryzykowałam i dodałam trochę turkusowego wosku. I to był strzał w dziesiątkę!

Z czarnego papieru wycięłam dwa rodzaje listków i pokolorowałam turkusowym i ametystowym woskiem. Przed przyklejeniem pogięłam i je i pomięłam, dzięki temu nabrały charakteru i wpisały się w mroczny klimat pracy. Gdzieniegdzie dodałam brokat i mikrokulki, nie mogło ich u mnie zabraknąć 😉 i w zasadzie dekoracja na Halloween jest skończona. A jednak został jeszcze jeden element.

Wykończenie, czyli to coś

Przygotowałam sobie już wcześniej plastikowe pająki, więc teraz przyszła pora, żeby je umieścić na siatce. Jednak pająki robią pajęczyny, łatwo im to przychodzi – jak ja zrobię pajęczynę? Wata bawełniana od razu odpadła, ale włóknina – ocieplina poliestrowa całkiem nieźle się spisała. Ukończone odwrócone podobrazie w całej swojej mrocznej okazałości prezentuje się tak:

Czy udało mi się i moja dekoracja na Halloween wpisuje się w klimat czy raczej poległam i to zupełnie nie moja bajka? Uważam, że było to dla mnie całkiem pouczające ćwiczenie i może jeszcze kiedyś wykonam projekt w stylu glamour noir, ale już bez upiornych elementów. Obiecuję, że następny wpis będzie już grzeczny i spokojny. Do zobaczenia!

Pozdrawiam, Magda Kam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.