Marzysz o szybkiej metodzie, która pozwoli przenieść napis na wykończoną już pracę bez kulania warstw papieru? A może chcesz ozdobić poduszkę elegancką grafiką? Zapraszam na artykuł o ekspresowym transferze obrazów.
W poprzednim artykule przedstawiłam metodę na transfer obrazów na mokro. Idealną do przenoszenia zdjęć i skomplikowanych, kolorowych grafik. Jednak kulanie papieru z zachowaniem wielkiej ostrożności czasem bywa uciążliwe, nie mówiąc już o tym, że wymaga czasu. A tymczasem istnieje metoda naprawdę błyskawiczna i przyjemna. Na dodatek możesz przy jej pomocy ozdobić nie tylko drewno, ale również tkaninę.
Transfer obrazów olejkiem ekspresowm do transferu firmy Pentart.
Niepozorna mała buteleczka, a w niej naprawdę wydajny preparat, który pozwala zrobić transfer bez otoczki wokół obrazka.
Jeżeli kiedyś próbowałaś przenoszenia grafik za pomocą rozpuszczalników, np. nitro czy acetonu, preparatów na bazie kwasów (citra solv, soku lub kwasku cytrynowego), albo na przykład olejku lawendowego, to technika pracy nie będzie dla Ciebie nowością. I odwrotnie, jeśli po przeczytaniu tego artykułu zapragniesz natychmiast wykorzystać tę technikę, a preparat dopiero wędruje do paczkomatu, to możesz spróbować któregoś z wyżej wymienionych zamienników.
Zdecydowaną przewagą olejku nad zamiennikami jest jego zapach, pachnie bardzo przyjemnie. Dodatkowo, mimo, że jest lekko tłusty nie pozostawia tłustej otoczki nawet na chłonnych materiałach. Wydaje mi się, że właśnie ta jego nieco tłusta konsystencja pozwala go oszczędnie dawkować, co jest kluczowe przy tej technice, ale o tym za chwilę.
Jak wykonać transfer obrazów olejkiem ekspresowym?
Przygotuj sobie:
- preparat,
- zdobiony przedmiot (obowiązują lakierowanie i szlifowanie według zasad z pierwszej części cyklu),
- taśmę malarską,
- wydruki laserowe w odbiciu lustrzanym,
- pędzelek (ewentualnie gąbkę lub wacik),
- łyżeczkę, albo drewnianą łopatkę.
Grafikę wycinamy z takim marginesem, aby swobodnie można było ją obkleić taśmą. Przyłóż wydruk obrazkiem do powierzchni i unieruchom taśmą.
Nanieś oszczędnie (!) preparat na grafikę. Ja robię to pędzelkiem, bo najłatwiej jest mi dawkować olejek, ale może dla Ciebie wygodniejszy będzie wacik lub gąbka.
Nasączony obrazek wygląda tak:
Teraz zabawa 🙂 Transfer obrazów wykonaj przy pomocy szpatułki lub łyżeczki. Dociskaj miejsce przy miejscu. Pocieranie może spowodować rozmazanie obrazka, więc z tym ostrożnie. Wystarczy chwila, by preparat przeniósł toner z wydruku na zdobiony przedmiot.
Udało się? 🙂 Gotowy napis zabezpiecz lakierem.
Z czystej ciekawości zrobiłam taki sam napis na surowym drewnie.
Po chwili, gdy preparat odparował, nie pozostał żaden tłusty ślad wokół napisu. Udało się świetnie, ale nadal polecam jednak lakierować drewno zanim wykonasz na nim transfer obrazów. Gdyby coś poszło nie tak, nie uda się już usunąć tego napisu z niezabezpieczonej wcześniej powierzchni.
Tak, transfer kolorowych obrazów też udaje się świetnie 🙂
Transfer obrazów olejkiem ekspresowym – uwagi
Piękna sprawa, prawda? A gdzie jest haczyk? Dlaczego, skoro istnieje metoda tak łatwa i szybka, tyle opowiadam o transferze na mokro? Może dlatego, że bardzo lubię kulać papier? 🙂 Niezupełnie. Weź proszę pod uwagę kilka aspektów.
- Powyższa metoda, to tylko jeden ze sposobów na transfer obrazów. Świetny do przenoszenia prostych grafik i napisów. Duże obrazki producent zaleca namaczać po fragmencie, dociskać i dopiero namaczać kolejny fragment.
- Sposób prosty, ale wymaga pewnej wprawy i wyczucia. Zarówno ilość preparatu, jak i siła i czas z jaką dociskasz grafikę do podłoża mają znaczenie.
- Preparat może rozjaśniać kolor farby podkładowej – jeżeli robisz transfer na kolorowym tle, koniecznie zabezpiecz ją najpierw lakierem.
- Preparat może podrażniać oczy, skórę i drogi oddechowe, jest toksyczny dla organizmów wodnych. Jak wiele innych, ale warto o tym pamiętać i stosować oraz utylizować z rozsądkiem. Dla naszego i otoczenia bezpieczeństwa.
A czy Tobie podoba się taki sposób na transfer? Ja po dawno temu wykonywanych próbach z acetonem dałam sobie spokój z transferami rozpuszczalnikowymi. Jednak ten olejek powoli zdobywa moje serce i sięgam po niego coraz częściej.
Fanatyczka decoupage, kolorów, faktur i jesieni. Inspiracji szuka w naturze, ogrodzie i lesie, gdzie spędza wszelki dostępny wolny czas. Zakochana w leśnych jeziorach, ptakch i kotach.