W poprzednim wpisie wspominałam o dwóch kotach naklamkowych… ten którego dziś przedstawię powstał w zasadzie jako pierwszy, ale pozszywany został jako drugi… kończyłam go w podróży do Czech… był wypchany i uszyty, ale trzeba było doszyć guziczki (oczka i nosek) oraz pozaszywać i przyszyć głowę.

Kotek tak się spodobał nowej właścicielce, że dla pamięci dostał moje imię…

ale żeby nie przedłużać przedstawiam Wam kotka numer jeden jako kotka numer dwa:

273

274

do wykonania użyłam między innymi:

   

5 komentarzy

  1. Świetny ten kotecek, a wzorem przypomina mi trochę tego z Alicji w Krainie Czarów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.