Na opakowaniu krasnala jest napisane, że to Święty Mikołaj do udekorowania. Jakoś nie chciało mi się wierzyć… Malowałam, malowałam i co się okazało? Żaden z niego Mikołaj, to skrzat, który w herbie ma owoce miechunki i czapkę w ich kolorze.

A poważnie, to od kiedy przywędrował do mnie od pewnej Dobrej Duszy zastanawiałam się, jakie kolory ma przybrać. Klasyczny czerwony odpadał, bo chcę, żeby był ze mną nie tylko w grudniu. Jak zwykle to natura podpowiedziała najlepsze zestawienie. Bukiet miechunek z ich intensywnym pomarańczem i ciemną zielenią liści stał się inspiracją do wyboru barw. Obecnie liście już zaschły, ale malowany krasnal z ceramiki ma kubraczek w ich pierwotnym, intensywnym kolorze.

malowany krasnal

Biskwit to wstępnie wypalona ceramika, nie pokryta jeszcze szkliwem. Jej charakterystyczną cechą, istotną przy malowaniu jest duża chłonność. Dlatego dobrze jest wstępnie zagruntować biskwitowy przedmiot przed dalszym ozdabianiem. W przeciwnym razie materiał będzie chłonął wilgoć z farby, co może skutkować jej większy zużyciem i nierównomiernym wybarwieniem. W cyklu artykułów o decoupage pisałam szerzej o gruntowaniu różnych powierzchni. Wspomniałam tam również o surowej ceramice. Jej przykładem może być zarówno tradycyjna gliniana doniczka jak i biskwitowe figurki.

malowany krasnal

Żeby praca byłą bezpieczna dla figurki, umieściłam ją na folii bąbelkowej, która zapobiegała kulaniu się skrzata i stukaniu o blat stołu. Używałam farb i pigmentów akrylowych. Te drugie są tak skoncentrowane, że wystarczało jedno pociągnięcie pędzla bez poprawek. Poza czapką wszystkie powierzchnie malowałam preparatem “prosto z tubki” bez mieszania kolorów. Tylko intensywny pomarańcz nieco przełamałam zielenią, by

Malowanie krasnala z ceramiki zaczęłam od nakładania kolorów szerokim pędzlem na duże powierzchnie. Dopiero w następnym kroku uzupełniałam precyzyjnymi pędzelkami trudno dostępne miejsca i krawędzie.

malowany krasnal

malowany krasnal

krasnal

Kolejny etap to malowanie buzi – farba kremowa i dwa odcienie różu na policzki sprawiły, że krasnalek przestał straszyć bladością.

krasnal biskwitmalowany krasnal

Aby całość nie sprawiał wrażenia zbyt płaskiej, przetarłam brodę i ubranko suchym pędzlem z odrobinką koloru. Na brodzie siwe pasma, na spodniach i kubraczku ciemne przetarcia.

Na koniec lakierowanie – całość zabezpieczyłam dokładnie lakierem półmatowym, tylko na buty wybrałam błyszczący preparat. Niech ma lakierki 🙂

malowany krasnal

malowany krasnal

Praca z ceramiką biskwitową okazała się bardzo przyjemna. Jej chłonność sprawiła, że czułam się niemal jakbym pracowała na papierze.

I co on będzie teraz robił, ten mój malowany krasnal z ceramiki? Na razie będzie pilnował, by wszyscy w domu odprawiali swoje zdalne lekcje i prace na czas. Na wiosnę zamieszka na tarasie, wśród zieleni, a może na schodach, żeby witać gości? Lubisz krasnale? Ja bardzo lubię. Mimo, że mogą kojarzyć się z nieoczywistej urody ozdobami ogrodowymi, to może czasem warto dać im szanse i pozwolić strzec naszych domów?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.