Nawet nie wiecie jak bardzo chciałam napisać o tym od razu, ale nie mogłam
W sobotę w późnych godzinach nocnych na świat przyszła Owieczka (Owieczka nie ma jeszcze imienia) uszyłam ją dla Owcy. staralam się jak mogłam aby miała jak najwiecej kolorów: różowy, fioletowy, lila – ale to nie moja bajka, wiec wyszlo jak wyszło…
Ja osobiście jestem zadowolona z mojego prototypu – wiem wiem, nie ja ją wymyśliłam, ale wykrój rysowałam sama i na nim bazowałam. Owieczka powstała metodą prób i błędów (tak, nie obyło się bez prucia).
W niedzielę zabraliśmy Owieczkę na spacer do parku i zrobiliśmy jej sesję zdjęciową. Relacja poniżej – zapraszam… aaaa…. zapomniałam dodać że Owieczka jest przy nadzieji i brzuszek skrzętnie ukrywa pod rozkloszowaną kiecusią.
do wykonania wykorzystałam między innymi:
Crafterka z głową pełną kreatywnych pomysłów. Uwielbiająca rękodzieło wszelkiego rodzaju oraz pasjonatka oganizacji. Zawsze chętnie służy innym swoją wiedzą i pomocą. Spełniona żona i matka jedynaka oraz posiadaczka 4 kotów i 3 psów. Właścicielka sklepu Świat Pasji. Znajdziesz ją również na blogu Kufer Pełen Skarbów.
Ty zdolna bestia jesteś 🙂
Ja poproszę o Aniołka w tej samej opcji ( grzeczna byłam 🙂
…ależ ona śliczna 🙂
Ma na imię Gwen 😀
Póki nie przeczytałam, to nie wiedziałam, że jest w ciąży 🙂
boska jest …. jak żywa na tych zdjęciach wygląda 🙂
Hahaha, ta owca wygląda jak ja 😛 A ile jej zostało? Bo mi 3 miesiące jeszcze 😉