Ja ciągle toczę walkę. Z jednej strony chciałabym robić to, co już umiem, a z drugiej pcha mnie do próbowania czegoś nowego. Nowe niestety wiąże się zazwyczaj z kosztami, trzeba zaopatrzyć się w potrzebne materiały. Jednak żyje się tylko raz, koszty kosztami, rozwój też jest ważny. Dlatego postanowiłam wypłynąć na nieznane mi wody decoupage’u. I był to skok na głęboką wodę. Jak sobie poradziłam? Wszystko zdradzę krok po kroku, pokazując, jak przyozdobiłam skrzypce SnipArt. Zapraszam.
Teoria
Zaczęłam od gruntownego przygotowania teoretycznego i przeczytałam wszystkie artykuły Oli Wu na naszym blogu. Następnie wybrałam się na zakupy do sklepu Świat Pasji. Zakupiłam produkty do decoupage firmy Pentart, znam tę firmę i wiem, że mogę się spodziewać produktów dobrej jakości.
Baza mdf
Skrzypce ze sklejki mdf firmy SnipArt podbiły moje serce. Najpierw zagruntowałam je białym gesso 13Arts, żeby dobrze przyjmowały media. Następnie pomalowałam kremową farbą DecoArt, a gdy farba wyschła, przeszlifowałam papierem ściernym.
Przyklejanie serwetki
Przy serwetce zaczęły się schody, wyrwanie fragmentu serwetki z wzorem nie było łatwe. Próbowałam obrysować wzór mokrym pędzelkiem i wyrwać – nie za bardzo mi to wychodziło. W końcu wycięłam wzór nożyczkami, moczyłam palce w wodzie i lekko mokrymi palcami odrywałam kawałeczki serwetki. Ta metoda lepiej się sprawdziła. Nałożyłam najpierw klej z werniksem na skrzypce, następnie przyłożyłam serwetkę i nałożyłam jeszcze raz klej. Pracowałam powoli i delikatnie i serwetka tylko gdzieniegdzie się pomarszczyła i w jednym miejscu przerwała.
Trzeba zapewne przykleić kilkadziesiąt serwetek, żeby nabrać wprawy. A są też inne techniki do klejenia serwetek, np na żelazko. Po wyschnięciu kleju nałożyłam kilka warstw matowego lakieru. Gdy lakier zasechł, przetarłam skrzypce papierem ściernym.
Nieco tekstury
Następnie dodałam nieco tekstury, nałożyłam pastę modelującą 13Arts przez szablon SnipArt damaski. Gdy pasta zaschła, polakierowałam cienką warstwą lakieru i skleiłam wszystkie elementy klejem Magic.
Postarzanie
Zaczęłam od nakładania farby antycznej Antiquing Paint Pentart w kolorze ciemnobrązowym. Nakładałam pędzelkiem i ścierałam nadmiar mokrą chusteczką, uzyskując efekt postarzenia. Skrzypce nabrały nieco ciemniejszego koloru, zwłaszcza w zagłębieniach i przy łączeniach elementów. Częściowo postarzone skrzypce widać na zdjęciu.
Więcej postarzenia
Kontynuowałam pracę z farbami antycznymi w kolorach ołów i kremowa zieleń. Praca nabrała głębi i charakteru. Na koniec pochlapałam delikatnie białą i brązową farbą. Ukończone skrzypce SnipArt prezentują się następująco:
Nauki ciąg dalszy
Jak na pierwszy raz nie było tak źle. Jeżeli ktoś ma opory przed decoupage, to polecam, warto spróbować, nie taki diabeł straszny, jak go malują. A jeśli chodzi o malowanie, to chyba najwięcej miałam z tym frajdy. Popełniłam wiele błędów, widzę niedoskonałości pracy, ale nauczyłam się czegoś nowego. Muszę poprawić przyklejanie serwetki, unikać szlifowania, gdy lakier nie jest w pełni zaschnięty i dbać o staranne wykonanie.
Początki zawsze są trudne, tym wpisem chciałam Ci pokazać, że warto próbować i nie poprzestawać w razie porażki. Ja na pewno do decou jeszcze powrócę, jestem ciekawa, jaką technikę chciałabyś poznać, o której marzysz, ale nie masz odwagi spróbować. Zachęcam Cię, spróbuj, odważ się, ucz się. I czerp z tego przyjemność.
Do zobaczenia,
Magda Kam