W pracach typu mixed media dość często dążymy do uzyskania ciekawych faktur i efektów. Jednym z takich efektów jest np. efekt rdzy. Oczywiście można wykorzystać specjalne preparaty i pobawić się w chemika aby uzyskać rdzę najbardziej zbliżoną do prawdziwej. Jednakże można również wykorzystać media ogólnodostępne zarówno dla artystów jak i hobbystów. Jeśli temat Cię interesuje, to zapraszam do dalszej części artykułu.

 

Zacznijmy może od tego czym tak naprawdę jest rdza?

Rdza to niejednolita warstwa, powstająca na powierzchni różnych metali w wyniku utleniania w wilgotnym otoczeniu. Warstwa rdzy składa się głównie z tlenków i wodorotlenków żelaza. Cały ten proces utleniania nazywa się fachowo korozją. Nie będę zagłębiała się mocno w szczegóły naukowe, bo przecież nie jesteśmy na chemii 😉 Jednak pokrótce: głównym katalizatorem procesu rdzewienia jest woda. Żelazo lub stal mają postać stałą, ale cząsteczki wody mogą z łatwością przenikać przez mikroskopijne nierówności i pęknięcia. 

Atomy wodoru z wody łączą się z innymi pierwiastkami, tworząc kwasy, co ostatecznie powoduje odsłonięcie większej ilości metalu i korozję. Z kolei atomy tlenu łączą się z atomami metalu, osłabiając tym samym metal. 

Zatem sama woda nie powoduje rdzewienia stali, ale reakcja kwasowa umożliwia tlenowi atakowanie wrażliwego metalu. W przypadku słonej wody, korozja nastąpi dużo szybciej.

Suma sumarum przy wystarczającej ilości czasu, tlenu i wody, każda masa żelaza ostatecznie przekształca się w całości w rdzę, w wyniku czego ostatecznie się rozpada. Dlatego potocznie mówi się, że rdza “zjada” dany przedmiot.

 

No dobrze, to dzieje się z metalem, lecz pojawia się pytanie jak uzyskać rdzę na innych niemetalowych przedmiotach?

Jest na to kilka sposobów, ale najłatwiejszym i najszybszym jest użycie past strukturalnych z efektem rdzy. Ja uwielbiam wykorzystywać w tym celu pasty Rusty Paper od VIVA Decor. Niemniej bardzo podobne w użyciu są pasty Rust effect paste od Prima Marketing. Oba produkty są bardzo proste w użyciu i dzięki nim można uzyskać świetne efekty.

Jednak nie musisz mieć past do rdzy, aby uzyskać efekt chropowatej powierzchni, w tym celu możesz użyć pasty piaskowej i albo zabarwić ją przed użyciem np. pigmentami, albo po wyschnięciu np. farbami akrylowymi. Dodatkowo zamiast pasty piaskowej możesz wykorzystać proszek Pentart i medium żelowe. 

Oczywiście poza powyższymi sposobami możesz również wykorzystać specjalne preparaty do efektu rdzy. Jednakże, jak już pisałam wcześniej, trzeba by nieco pobawić się w chemika. 😉

 

Natomiast jak uzyskać efekt rdzy na papierze? 

1. Wykorzystanie naturalnego źródła rdzy,

czyli zardzewiałego metalu lub elementów metalowych. Jest to najlepsza opcja do stworzenia zardzewiałego papieru serwetkowego, który można użyć do kolażowania np. w art journalu. Wystarczy spryskać płaski metalowy pordzewiały przedmiot wodą z octem, położyć na nim papier serwetkowy i zostawić do wyschnięcia. Jeśli chcesz wykorzystać drobne elementy, to należy zamoczyć je w roztworze wody z octem lub wody z solą na jakiś czas, a następnie wyjąć do osuszenia na papier.  Przedmioty te zabarwią papier zostawiając na nim swój ślad.

Podpowiedź: Oczywiście tę opcję możesz wykorzystać również do zardzewiania tkanin.

2. Puder do embossingu

Specjalna mieszanka kilku pudrów do embossingu: pomarańczowy, ciemnoszary, frosted crystal i odrobinkę czarnego oraz odrobinkę złotego. Niestety nie jestem w stanie podać proporcji, bo swoją mieszankę robiłam na tzw. oko. W zależności od użytych właściwości pudru i użytego tuszu pod taką mieszanką pudru rdza będzie miała odpowiedni koloryt. Ja użyłam tuszu bezbarwnego, tuszu Archival w kolorze vintage photo, salvaged patina i wild honey.

3. Tusz Distress Oxide i / lub mgiełka Distress Oxide

Tusze Distress oxide wtarte z pada bezpośrednio na papierze akwarelowym spryskane wodą lub mieszanką kawy. Tak przygotowaną bazę możesz wysuszyć lub pozostawić do samoistnego wyschnięcia. Dodatkowo można dodawać kolejne warstwy “rdzy” pracując z innymi mediami, na przykład dodając mgiełki Distress Oxide. Tak wykonane tła można użyć do wytłaczania z wykorzystaniem folderów do embossingu. Z kolei aby wydobyć szczegóły 3D wystarczy przetrzeć delikatnie preparatem Distress glaze.


Po wytłoczeniu można podkreślić krawędzie dodając przecierki kredkami żelowymi lub kredkami 3w1.

4. Farby akrylowe

–  powiedzmy że to temat rzeka. Swego czasu Magda przygotowała wpis z recenzją farb akrylowych Pentart. Ja natomiast do pierwszego tła użyłam: szarej farby akrylowej do pokrycia bazy, kilku odcieni brązowych farb akrylowych i tuszu Archival nakładanego wałkiem do nadania charakteru rdzy.

Z kolei do wykonania drugiego użyłam czerwonej farby akrylowej Distress do pokrycia bazy, brązowej rozwodnionej farby akrylowej i tuszu Archival nakładanego wałkiem do nadania charakteru rdzy. Następnie oba tła przepuściłam przez maszynkę z użyciem folderów do embossingu. Na koniec z użyciem wałka i farb akrylowych w odpowiednich kolorach podbiłam szczegóły tłoczenia.

A na koniec w obu tłach wykorzystałam moją mieszankę pudrów do embossingu aby dodać nieco chropowatości.

Farby akrylowe w kolorze Quinacridone gold nakładane gąbeczką na tekturki dają efekt chropowatości po wyschnięciu wystarczy je “pomiziać” czarną farbą z użyciem techniki suchego pędzla.


Celem tego artykułu nie jest namawianie na zakup konkretnych farb, bo prawda jest taka, że nie trzeba mieć tych z najwyższej półki aby osiągnąć zamierzony efekt. Niemniej warto wiedzieć jakie kolory sprawdzą się najlepiej.

5. Puder Distress Frosted Crystal + kredki żelowe w odpowiednich kolorach


Wszystkie te sposoby pokazywałam podczas prowadzenia LIVE o efekcie rdzy na papierze w ramach Mixed mediowej środy.

Dodatkowo przypomnę, że na blogu Kreatywnym pojawiały się już tutoriale w jaki sposób uzyskać efekt rdzy, między innymi wpis Anny Marii.

 

Reasumując powiem, że zapewne znalazłoby się jeszcze kilka pomysłów na uzyskanie efektu rdzy. Jednak mam nadzieję, że przedstawione tu okażą się dla Ciebie interesujące. Daj znać który podoba Ci się najbardziej. Natomiast jeśli któryś wykorzystasz, to będzie mi niezmiernie miło jeśli wspomnisz, że Cię zainspirowałam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.