W moim dzisiejszym wpisie opowiem Ci o tym jak powstał notatnik z sercem, który był inspiracją na lutowe wyzwanie Bloga Kreatywnego pt. “Miej serce i patrzaj w serce”.
Notatnik, który widzisz na zdjęciach poniżej to tak naprawdę kalendarz terminowy mojego męża. Jak to się stało, że posłużył mi jako inspiracja? Pewnego dnia, mój mąż, po powrocie z pracy położył na komodzie swój stary terminarz z zamiarem wyrzucenia go do kosza. No i wtedy “pyk” stwierdziłam, że to idealny przedmiot do ozdobienia na inspirację!
Muszę się też Tobie przyznać, że u mnie w domu to już norma. Każdy przedmiot typu butelka, pudełko, notatnik itp., do przysłowiowego kosza ląduje u mnie w pracowni…. I czeka na swój moment chwały. Też tak masz? Generalnie wszystko to “przydasie”, które się przydadzą. Mój mąż niestety to już patrzy na mnie spod byka i woła za mną chomik!
No, ale do rzeczy! Oprócz oczywiście mojego serca otwartego na tworzenie. Potrzebowałam również serca, które umieściłabym na pracy. W mojej pracowni takiego serca nie miałam więc wybrałam się w podróż po sklepach typu “chińczyk”, PEPCO, KIK itp. na wielkie poszukiwania. I znalazłam! Piękne, w idealnym rozmiarze, złote i nawet z brokatem!
Jak powstała inspiracja?
Po pierwsze pokryłam, całą powierzchnię notatnika czarnym gesso, bo moja praca miała być ciemna, taka trochę tajemnicza i mroczna. Na wyschnięte gesso nałożyłam pastę teksturową Sand Paste z DecoArt. Moja absolutnie ulubiona pasta do tworzenia tekstury. Ponieważ miałam jej bardzo mało nie nakładałam jej pędzlem jak to zwykle robię a szpachelką. Przez to powstały takie fajne jakby “zacieki”. Ten efekt bardzo mi się spodobał i myślę, że jeszcze nie raz go wykorzystam.
Następnie zaczęłam budować kompozycję na notatniku. W tym celu wykorzystałam moje stare kwiaty z foamiranu, elementy metalowe, koronkę, gazę, sizal i wyciski z masy.
Na notatnik nałożyłam jeszcze wzór przez szablon. W tym celu wykorzystałam pastę modelującą DecoArt wymieszaną z czarnym gesso.
Zanim przykleiłam elementy na notatnik również pokryłam je czarnym gesso.
Po przyklejeniu wszystkich elementów do notatnika postanowiłam wypełnić wolne miejsca używając 3D Balls (kamykami dekoracyjnymi) z firmy Pentart. Oczywiście po ich nałożeniu dopiero zorientowałam się, że lepiej byłoby je najpierw wymieszać z czarnym gesso i gel medium a potem nałożyć na projekt. Tak byłoby po prostu szybciej i uniknęłabym ewentualnego odczepienia się kamyków. W moim przypadku poczekałam po prostu aż kamyki i wszystkie elementy wyschną i dopiero wtedy przystąpiłam do pokrycia ich czarnym gesso.
Następnego dnia, bo gel medium bez suszenia nagrzewnicą schnie bardzo długo. Na tak przygotowaną bazę z kompozycją nałożyłam wosk od Finnabair “Vintage Silk”. Jak sama nazwa wskazuje, jest to taki “przybrudzony” odcień złota. Uwielbiam woski od Finnabair bo są delikatne jak masełko i bardzo łatwo się nakładają. Do tego pięknie pachną! A co za tym idzie teraz cała moja praca pachnie! Więcej na temat wosków i jak się ich używa dowiesz się z wpisu Wosk i pasta woskowa pentart.
Świetny kurs, bardzo mi się podoba efekt finalny. Media od jakiegoś czasu bardzo lubię, choć preparatów mam malutko. Największy problem mam z pokryciem gesso poszczególnych elementów, czasem robię to kilka razy, bo wydaje mi się, że ciągle gdzieś przebija.
Dziękuję :* Ja nie nakłądam grubej warstwy, ale używam gesso albo renesansu albo DecoArt te zdecydowanie są lepsze w proprowadzaniu. Może problem u Ciebie leży w produkcie? Mam takei jedno gesso białe które jest bardzo gęste i faktycznie gorzej się rozprowadza.