Ciekawa jestem czy moje wcześniejsze wpisy o pieczęciach woskowych zainspirowały Ciebie do ich tworzenia? Jeśli tak, to bez wątpienia masz już pewne refleksje albo pytania na ich temat. W związku z tym postanowiłam zebrać moje spostrzeżenia odnośnie pieczętowania woskiem i się nimi podzielić – przed Tobą: Pieczęć woskowa – poradnik
Oczywiście mój poradnik odnosi się do techniki z użyciem kominka, łyżeczki i “koralików” woskowych.
- Na start coś co powtarzałam już chyba kilkukrotnie we wpisach i na filmach – na pustą łyżeczkę wrzuć zawsze o jeden koralik więcej niż potrzebujesz. Podczas wylewania wosku na matę masz możliwość manewru ilością, a i tak zawsze trochę wosku zostaje na łyżeczce.
- Jeśli chcesz uniknąć zabrudzeń z sadzy na łyżeczce, to upewnij się że nie dotyka ona płomienia świeczki. Przytnij o ⅓ knot w świeczce tea light, gdyż im dłuższy knot tym wyższy płomień. Dodatkowo zauważyłam, że świeczki dołączone do zestawów z kominkiem były niższe niż typowe tea light-y.
- Warto również oznaczyć górę lub dół metalowego stempla – będzie to przydatne, szczególnie jeśli pieczęcie przystawiasz bezpośrednio na projekcie. Chyba nie chcesz odbić jej w złym kierunku. Jak to zrobić? Markerem typu foliopis, ołówkiem lub rysikiem, itp.
W przypadku odbijania stempla na wosku wylanym na macie, to nie ma większego znaczenia.
- Pieczęcie wykonywane na macie możesz przyklejać za pomocą kleju, ale również za pomocą specjalnych dwustronnie klejących kółeczek.
- Jeśli zależy Ci pieczęć woskowa była idealnie okrągła, to na matę wylej wosk w kroplę o ⅓ mniejszą niż średnica twojego stempla. I koniecznie postaraj się przystawić go centralnie w środku owej kropli.
- Nie wciskaj stempla w wosk, pozwól aby zadziałała grawitacja. Dlaczego? Podczas wciskania stempla powietrze zostaje uwięzione między woskiem a metalem i powstają niedoskonałości w odbiciu. Dodatkowo w otoczce pieczęci mogą stworzyć się wybrzuszenia.
Wyjątkiem jest pieczętowanie z suszonym kwiatem, sznurkiem, wstążeczką czy innym wypukłym elementem. Wówczas należy pracować nieco bardziej zdecydowanie i przytrzymać stempel, aby pieczęć woskowa właściwie się odbiła.
- Jeśli pracujesz na macie i uzyskana pieczęć woskowa cię nie zadowala, to możesz wykorzystać ją do ponownego przetopienia. Potnij pieczęć na kawałki i wrzuć do łyżeczki.
Podobnie możesz wykorzystać kawałeczki wosku, które odcinasz od pieczęci podczas jakiejkolwiek korekty czy innych kreatywnych zabaw z pieczęciami. Poza tym możesz zachować pokrojone kawałki, aby wykorzystać je przy innej okazji.
- Użyj papierowego ręcznika do czyszczenia resztek wosku ściekającego z łyżeczki podczas tworzenia pieczęci. Będziesz mieć mniej bałaganu do sprzątania po skończonej pracy. Tylko pamiętaj że łyżeczka jest gorąca.
Dodatkowo nie zapominaj o czyszczeniu łyżeczki pomiędzy zmianami kolorów. Więcej o czyszczeniu łyżeczki >>
- Żeby pieczęcie były jeszcze bardziej ciekawe mieszaj kolory wosku. Można to zrobić na dwa sposoby. Do mieszania użyj igły lub wykałaczki.
* Twórz nowe kolory, może to być przydatne jeśli potrzebujesz barwy, której nie posiadasz – to może być także świetna zabawa. Warto jednak pamiętać tutaj o teorii kolorów.
* Twórz pieczęcie marmurkowe, czyli mieszaj kolory bez ich wymieszania w łyżeczce.
- Jeśli robisz masowo pieczęcie, to stempel się nagrzewa – absorbuje ciepło z rozgrzanego wosku. Ma to niestety wpływ na efekt końcowy pieczęci – nie wszystkie drobne elementy są prawidłowo odwzorowane. Zimny stempel daje lepsze odwzorowanie niż ten w temperaturze pokojowej czy też nagrzany stempel. Zatem warto zadbać o jego schłodzenie. Najlepiej zrobić to kostkami lodu lub wkładem do lodówki turystycznej. Należy jednak pamiętać, aby wytrzeć stempel przed wykonaniem odbicia, bo pozostała na nim woda spowoduje brzydkie zastyganie wosku.
Ostatecznie możesz odkładać stempel na zimnym szkle lub kamieniu, lecz to nie zadziała tak dobrze jak sam lód.
- Ozdabiaj swoje pieczęcie, aby były bardziej oryginalne. Tutaj może sprawdzić się brokat, mika, płatki złota. Jednak natura równie dobrze zda egzamin pod postacią suszonych kwiatów, płatków, listków, piórek, itp. Więcej o zdobieniu pieczęci >> (w przygotowaniu)
- Jeśli wylewasz wosk na coś przestrzennego typu wstążeczka czy sznurek, to użyj nieco więcej wosku. Nie wylewaj całości w miejscu gdzie ma być pieczęć. Wlej trochę i dociśnij stempel – co zwiąże kompozycję i wyrówna powierzchnię. Następnie wylej resztę wosku i wykonaj właściwą pieczęć.
- Pracując bezpośrednio na projekcie, ale bez zamiaru wylewania wosku bezpośrednio na papier, np. podczas pieczętowania sznureczka czy wstążeczki, podkładaj papier woskowany pod wylewaną pieczęć. Wosk nie przylgnie do papieru, ale zapieczętuje to co zamierzone. Następnie pieczęć podklej nalepką dwustronną i po zapakowaniu zawartości możesz zapieczętować kopertę.
- Użyj markerów z farbą akrylową, aby podkreślić wzór pieczęci. W tym celu możesz użyć również innych mediów. Dzięki temu zabiegowi uwypuklisz szczegóły, które mogą być niezauważalne na pierwszy rzut oka. Więcej o wydobywaniu szczegółów >>
- Pieczęcie wykonane na macie możesz wycinać nożyczkami , dzięki czemu masz więcej możliwości zdobniczych.
- Na koniec jeszcze trochę o bąbelkach w pieczęci. Gotujący się wosk zachowuje się jak wrząca woda i kipi powodując bąbelki powietrza w łyżeczce. Po zdjęciu łyżeczki z ognia nie śpiesz się z wylewaniem wosku, a bąbelków być nie powinno. Niemniej zauważyłam, że topiąc niektóre koraliki wosku bąbelki pojawiają się zanim wosk się zagotuje. Jeśli więc chcesz uniknąć bąbelków w pieczęci, warto sprawdzić się jak reaguje twój wosk i mieć to na uwadze.
To już chyba wszystkie porady i spostrzeżenia z mojej strony. Ciekawa jestem czy masz jakieś inne refleksje, jeśli tak, to koniecznie się nimi podziel w komentarzu. Życzę ci udanej zabawy z pieczęciami woskowymi!
Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis na blogu przypadł Ci do gustu! Jeśli jesteś ciekawa kolejnych artykułów, to niezwłocznie zapisz się na newsletter. Tradycyjnie nie mogę się doczekać, aby pobudzić Twoją kreatywność!
Crafterka z głową pełną kreatywnych pomysłów. Uwielbiająca rękodzieło wszelkiego rodzaju oraz pasjonatka oganizacji. Zawsze chętnie służy innym swoją wiedzą i pomocą. Spełniona żona i matka jedynaka oraz posiadaczka 4 kotów i 3 psów. Właścicielka sklepu Świat Pasji. Znajdziesz ją również na blogu Kufer Pełen Skarbów.