W Art-Piaskownicy fotoGRA – portret… hmmm… sprawdziłam zasoby dysku ze zdjęciami i okazuje się że jest to dość trudny temat dla mnie… mam całą masę zdjęć z widokami, robalami, zwierzakami, i z moim dzieciowym w akcji… ale portretowych typowo to mam jak na lekarstwo… jak zwykle nie mogłam się zdecydowaćWięcej >

W niedzielę odbyły się pierwsze warsztaty z podstaw scrapbookingu po przerwie letnio-wakacyjno-urlopowej… było gwarno jak w ulu, radośnie, pracowicie, twórczo i bardzo, bardzo sympatycznie oraz rodzinnie… Tym razem królowały papiery Galerii Papieru i Basic Grey, również kwiatki papierowe, tasiemki / wstążki i ćwieki były w częstym użyciu… na stole ażWięcej >

Pamiętacie mój album wędrowny z edycji spontanicznej?? Po bardzo dłuuuugim czasie wreszcie dotarł do domu… wyruszył z początkiem października 2009 roku, a wrócił 19go września 2011 – wędrował prawie dwa lata… nie będę zagłębiała się w szczegóły tej długiej wędrówki, bo najważniejsze że wrócił cały i „zdrowy”… przeważają wpisy typuWięcej >

Kolejny z serii LO – stworzony z potrzeby chwili i napadu weny…. no i zauważyłam że ostatnio lubuję się w guzikach, tak niepostrzeżenie same mi się na prace pchają… pobawiłam się znów dabberem, wydaje mi się że biały słabiej kryje… ale może to tylko moje subiektywne odczucie… Na zdjęciu mójWięcej >

Wczoraj odbyło się skrapowisko w Łodzi – było miło, wesoło i kameralnie, jak dla mnie bomba… dotarliśmy z lekkim poślizgiem około 12tej, ponieważ mój mąż chciał wypróbować nową trasę, ale nie sprawdził czy nie ma na niej żadnych objazdów i przez to nadłożyliśmy trochę drogi, ale mniejsza o to… PoznałamWięcej >

LO stworzony podczas napadu weny… zdjęcie z tegorocznych wakacji – bardzo mi się podobało, więc musiałam je oprawić… Ogólnie to zamysł był inny a wyszło inaczej – tak jak zawsze – za to „pomaziałam” sobie dabberkiem, a co będę sobie żałowała… pracowałam na bazie mapki z portalu scrapidees – sketchWięcej >

Wczoraj miałam napad weny naszło mnie na tworzenie z papierków… popełniłam trzy LO-sy… w świetle moich ostatnich jakieś płaskie mi się wydają, ale wyżyłam się twórczo i jestem z nich zadowolona… oczywiście będę Wam je dawkować aby mieć czas na przygotowanie nowych prac… Na pierwszy ogień całus od mego synkaWięcej >

W poszukiwaniu reszty lata pojechaliśmy do Czech, zwiedziliśmy tam między innymi cudną jaskinię… niestety zdjęcia nie oddają jej uroku…. Niestety nie spotkaliśmy żadnego nietoperza – schowały się niedobre… Oprócz stalaktytów i stalagmitów są w niej piękne kaskady ze skał oraz mini jeziorka… a ten stalagmit przypomina mi wrocławskiego krasnala –Więcej >

W poprzednim wpisie wspominałam o dwóch kotach naklamkowych… ten którego dziś przedstawię powstał w zasadzie jako pierwszy, ale pozszywany został jako drugi… kończyłam go w podróży do Czech… był wypchany i uszyty, ale trzeba było doszyć guziczki (oczka i nosek) oraz pozaszywać i przyszyć głowę. Kotek tak się spodobał nowejWięcej >

Znów kotkowo, tym razem nie dla mnie… Odwiedzamy znajomych z wakacji i stwierdziłam że miło by było podarować dziewczynkom coś, no ale  nie mam pomysłów do kupowania…. wymyśliłam szyte lalki, ale niestety czas mi się skurczył bardzo szybko i nie zdążyłabym uszyć lalek… na ostatnią chwilę wymyśliłam koty klamkowe –Więcej >

Weekend upłynął mi pod hasłem „porządki w przydasiach” na pierwszy ogień poszły wykrojniki, później uporządkowałam stempelki… Jak większość osób, które przychodziły na spotkania warszawskie, wie moje stempelki mieszkają sobie w segregatorach biurowych w obwolutach na okładkach do bindowania… Stemple mam w miarę posegregowane tematycznie: napisy, obrazki do kolorowania, stemple gumowe,Więcej >

Zapewne pamiętacie mój post o tym jak przechowuję swoje wykrojniki – przechowywanie… dzięki temu iż kolekcja wykrojnikowa mi się rozrosła musiałam przeanalizować i zmienić sposób ich przechowywania… pomyślałam o segregatorku i zapinanych obwolutach – generalnie spełniał swoje zadanie, ale folia magnetyczna jaką dysponowałam była za cienka i nie gwarantowała mocnegoWięcej >

Podążając za ciosem i wciąż próbując czegoś nowego popełniłam kolejny LO, tym razem maziany… pobawiłam się dabberami, które ostatnio nabyłam celem zabaw w mazanie właśnie… Po cichutku powiem że przymierzam się do zabawy z żurnalem i właśnie do tego celu zaopatruję się w różnego rodzaju media… Wracając do scrapa –Więcej >

Jak już wspominałam porządkowanie przydasi natchnęło mnie twórczo, tak więc powstała kolejna kartka na kolejne wyzwania… jak tak patrzę na tego chłopca, to widzę mojego synka (Adriana) jak nosi Nilę – kotkę znajomych.. Kartkę zgłaszam na wyzwania: MoManning Challenge – boy attitude Fab’n’funky – it’s so funny do wykonania wykorzystałamWięcej >

Kolorowo się dzieje… uwielbiam kolorki, jakoś najlepiej się czuję tworząc bardzo kolorowe i żywe prace… nie ukrywam że staram się próbować wszelkich połączeń, ale te „żywe” najbardziej mi się podobają i tak też jest z tą kartką… patchwork uszyłam stempelkowymi nićmi z kolekcji Cudowne lata – Galerii Papieru Kartka zgłoszonaWięcej >